Szacuje się, że takich osób, które będą zmuszone do powrotu z Niemiec, jest ok. 220 tys. To jest liczba "na już". Część z nich może oczywiście trafić do Polski - mówi Interii prof. Krzysztof Koźbiał z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
- Jednym z najgorętszych problemów jest kwestia migracji, która raz po raz wracała w kampanii wyborczej. - To był jeden z głównych wątków w kampanii. Pomysł jest taki, by politykę migracyjną Niemiec potraktować bardziej restrykcyjnie. Przykładowo chodzi o odsyłanie tych osób, które przybyły do Niemiec, a nie ma podstaw, by je przyjmować. Szacuje się, że takich osób, które będą zmuszone do powrotu z Niemiec, jest ok. 220 tys. To jest liczba "na już". Część z nich może oczywiście trafić do Polski. Myślę, że może to być ok. 20-30 tys. osób, które nielegalnie przekroczyły granicę, a my byliśmy państwem, które przyjmowało tych ludzi jako pierwsze. - mówił Interii prof. Koźbiał.