Pani Kotula, w którymś z wywiadów powiedziała, że była 32 lata temu przeze mnie molestowana. To nieprawda. Ja, moja rodzina i współpracownicy byliśmy w szoku. Rzeczywiście 32 lata temu trenowałem tę osobę, ale nie była to osoba, która miała talent czy predysponowała do "dużego grania". Gryfino traktowałem jako moją miejscowość, do dzisiaj mam kontakt z wieloma zawodnikami i mieszkańcami, bo to była bardzo fajna społeczność. Nagle wybucha coś takiego i ta osoba zaczyna opowiadać takie rzeczy. W ogóle w głowie mi się to nie mieściło" - wspomina tę sytuację Mirosław Skrzypczyński w Republice.
- Oskarżenia przeciwko mnie były przekłamaniem Onetu. Najśmieszniejsze było to, że ich dziennikarze nigdy nie byli w Gryfinie, tylko przez telefon zadawali ludziom pytania. Jeżeli były niewygodne odpowiedzi, to one w ogóle nie były wrzucane do prasy czy w komentarzach, co z resztą potwierdzali w Internecie ludzie, którzy byli przez nich pytani. Do tego chcę powiedzieć jasno, powstała w tej sprawie komisja Polskiego Związku Tenisowego, która przesłuchała ponad 30 osób, a prokuratura prawie 80 osób. Nikt nie potwierdził żadnych zarzutów o jakimkolwiek molestowaniu" - dodaje Skrzypczyński w Republice.
Cały wywiad dostępny tutaj: Skrzypczyński: K.Kotula twierdzi, że była przeze mnie molestowana - to absolutnie nieprawda
Tags:
Gryfino