W przestrzeni publicznej funkcjonują co najmniej dwie różne wersje dotyczące śmierci 36-letniego mężczyzny podczas interwencji policji w Pyrzycach na początku lipca.
Świadkowie mówią o brutalności policji i wręcz uduszeniu mężczyzny. Policja wyjaśnia, że był agresywny i pobudzony, więc musieli reagować siłowo i użyć kajdanek. Do 36-latka wezwano pogotowie z informacją o zatrzymaniu akcji serca. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia prokuratura.
- Byłam świadkiem morderstwa – mówi kobieta, świadek zdarzenia. On był przyciśnięty nogą, łokciami, wszystkim i ja już mówię do partnerki, przecież oni go zabiją. To jest za mocno, trzech chłopa na nim. Może za prymitywne, ale byłem świadkiem morderstwa – opisuje inny świadek.
To jedna z pierwszych informacji, jaką redakcja TVP3 otrzymała na temat interwencji policji w Pyrzycach. Nasz rozmówca stal kilkanaście metrów od interweniujących policjantów i nie ma wątpliwości, że interwencja, tak wyglądać nie powinna.
W Pyrzycach byli reporterzy TVP Szczecin, cały materiał dostępny jest tutaj: Tajemnicza śmierć 36-latka z Pyrzyc