Nie żyje mężczyzna, który został poszkodowany w wybuchu gazu w Stoczni Pomerania w Szczecinie. To mieszkaniec Gryfina.
Jak przekazała PAP rzeczniczka szpitala klinicznego nr 1 Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie Joanna Woźnicka, jednego z poszkodowanych nie udało się uratować.
O wypadku poinformowały ogólnopolskie media powołując się na straż pożarną. Służby zostały poinformowane o wybuchu na terenie Stoczni Pomerania o godzinie 8:18 w środę 6 grudnia.
Doszło do wybuchu w jednej z hal przy ul. Gdańskiej. Według relacji rzecznika Straży Pożarnej w Szczecinie, ucierpiały trzy osoby, wszyscy to mężczyźni w wieku około 40 lat. Jeden jest w stanie bardzo ciężkim, bo został przygnieciona dużą blachą. Doznał urazu czaszkowo-mózgowego, doszło także do zatrzymania krążenia. Mężczyzna był reanimowany. Dwaj pozostali poszkodowani byli przytomni, obaj mieli urazy głowy, jeden także ręki. Wszyscy zostali przewiezieni do szpitali.
Na miejscu pracowało 5 zastępów straży pożarnej oraz 3 zespoły ratownictwa medycznego. Hala, w której doszło do wybuchu, nie została uszkodzona, nie ma ryzyka zawalenia się konstrukcji.
PAP/ Rmf24/Gryfińska.pl