Po katastrofie ekologicznej na Odrze, biznesy przedsiębiorców wzdłuż rzeki w zasadzie przestały funkcjonować. Nieciekawie rysuje się również przyszłość. Turyści i wędkarze przestali przyjeżdżać a poszkodowani przedsiębiorcy są rozczarowani pomocą ze strony państwa.
W regionie pojawili się dziennikarze popularnego programu interwencja, który emitowany jest w telewizji Polsat.
Głośno o trudnej sytuacji nadodrzańskich biznesów mówi między innymi Ryszard Matecki, który od dwóch sezonów prowadzi małą gastronomię. Jego food trucka zlokalizowanego przy moście w Siekierkach doskonale kojarzą rowerzyści.
- Te duże ryby, stworzenia, które żyły tam przez kilkanaście, kilkadziesiąt lat, będą musiały poczekać, żeby znowu pojawić się w tej Odrze. I tak samo będzie z ludźmi, skoro ta Odra stała się w ich głowach miejscem niebezpiecznym. Od razu, z dnia na dzień, straciliśmy 80 procent klientów. Zaczęło się okazywać, że to przestało być opłacalne, że nasze koszty zjadają zyski - mówi w programie "Interwencja" Ryszard Matecki.
Powody katastrofy środowiskowej na Odrze wciąż nie są jeszcze do końca znane. Do końca września ma powstać wspólny raport Polski i Niemiec, który wskaże przyczyną śnięcia ryb.
Cały reportaż można obejrzeć na stronie programu Interwencja [kliknij]