W poniedziałek (tj. 7 marca) od samego rana w miejscowościach przygranicznych pojawiło się wiele samochodów na niemieckich numerach rejestracyjnych. Tworzą się olbrzymie korki.
Głównym powodem jest tańsze paliwo po polskiej stronie granicy. Pomimo mocnego wzrostu cen, koszt paliwa w Polsce jest wciąż znacznie tańszy niż w Niemczech.
- Bardzo ciężko dojechać do miejsca pracy za granicą. Trzeba liczyć się z dużym opóźnieniem nawet do kilkudziesięciu minut - informują nasi czytelnicy.
Po Niemieckiej stronie za litr benzyny lub diesla trzeba zapłacić nawet w okolicach 10 złotych. Z kolei w Polsce średnio jest to 6-7 złotych, do tego dochodzi wysoki kurs euro. Klientom zza Odry opłaca się tankować w Polsce.