Wielu mieszkańców regionu angażuje się w pomoc dla Ukrainy. Ludzie przekazują odzież, żywność i inne niezbędne przedmioty. Są i tacy, którzy wsiadają za kierownicę i ruszają w kierunku wschodniej granicy aby pomóc w transporcie uciekających przed wojną imigrantów.
Pan Daniel z Mieszkowic razem z żoną postanowili udostępnić swoje wolne mieszkanie dla osób uciekających przed wojną. Wsiadł w samochód wraz ze swoim kolegą Adamem i pojechali na wschodnią granicę.
- Byłem w Medyce i dzisiaj wróciliśmy. 30 godzin za kółkiem, patrząc na tragedię ludzką, lekcja życia - powiedział naszemu reporterowi - wyruszyliśmy o 15:00 w sobotę i wróciliśmy w niedzielę o 17:00 byliśmy na dwóch granicach, w Medyce od 23:00 do 4:00 rano w niedzielę a następnie przejechaliśmy na Korczową bo na Medyce nie było rodziny do zabrania i dopiero na drugim przejściu udało się zabrać matkę z dzieckiem.
To nie jedyna forma pomocy. W poniedziałek mieszkaniec Mieszkowic pomagał w transporcie darów dla imigrantów.