W naszym regionie na terenie gmin Widuchowa i Banie trwa budowa farm wiatrowych. Powoduje to między innymi zwiększenie ruchu pojazdów ciężarowych, które transportują nie tylko elementy wiatraków ale również różne inne materiały. Ich kierowcy nie zawsze poruszają się zgodnie z przepisami ruchu drogowego, publikujemy list, którzy otrzymaliśmy od naszego czytelnika...
Od około dwóch tygodni mieszkańcy wiosek Polesiny i Żelechowo codziennie zmagają się z pędzącymi na złamanie karku ciężarówkami, "kierowcy" (a jak określił jedyny z nich jeżdżący wolniej "idioci") mają za nic ograniczenia prędkości i prośby ludzi o powolną jazdę przez wioski a na nasze skargi potrafią tylko rzucać wyzwiskami i są bardzo agresywni.
Na plac budowy wiatraków koło Żelechowa od około godziny 7 do 16 jeżdżą załadowane piachem czy innym ciężkim surowcem duże i ciężkie ciężarówki. Nasza droga nie jest przystosowana do takiego obciążenia a szczególnie do tak bezmyślnej jazdy, droga i tak jest już dziurawa i gdy przejeżdżają słychać jeden ogromny huk. Dla kierowców liczy się tylko czas przejazdu i zakładam że to nie są ich prywatne wozy bo inaczej, na pewno by w ten sposób nie jeździli.
Mieszkańcy skarżą że przez te przejazdy pękają w domach ściany i sufity, odpada tynk oraz kit ze starych okien a także zniszczeniu ulegają już wyremontowane budynki. Wszystko to jest dokumentowane i będziemy sprawę zgłaszać dalej. Wiele domów jest pod opieką konserwatora zabytków i tam również sprawa zostaje zgłoszona, gdyż remont takiego domu wymaga znacznie większych nakładów finansowych.
W domach wszystko się trzęsie, dzwonią żyrandole, okna i szklanki w szafkach, mieszkańcy sami wychodzą i wyjeżdżają na ulicę aby spowolnić ruch przez wioski ale to działa tylko na chwilę, nikt nie będzie stał całymi dniami przy drodze, może to nawet doprowadzić do jakiejś tragedii. Doskonale rozumiemy że jest to ważna inwestycja ale również my prosimy o odrobinę zrozumienia, nie pragniemy wiele, tylko aby ciężarówki jeździły przez wioski wolniej, choćby zgodnie z ograniczeniem prędkości. Przy tym co się teraz dzieje uszkadzane są również drogi, na które co roku przeznaczamy pieniądze z zasobów wioski a które moglibyśmy przeznaczyć na chodniki czy inne potrzebne rzeczy.
Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, gmina każe zgłaszać sprawę na policję a policja o ile przyjeżdża to po godzinie 16:00, kiedy ciężarówki już nie jeżdżą. Kierownik budowy otwarcie mówi że to nie jego sprawa i jego interesuje tylko aby na placu budowy jeździli do 30km/h a im więcej kursów dziennie zrobią tym lepiej. Jeszcze nie wiemy do jakiej firmy należą ciężarówki ale są na tablicach rejestracyjnych ZGR i ZMY. Inwestycja się skończy a my zostaniemy z rozjeżdżoną droga i uszkodzonymi domami.
Mamy mnóstwo nagrań na których widać i można rozpoznać pędzące ciężarówki. Będziemy walczyć a do skutku i prosimy o pomoc, może ktoś dostrzeże ten problem zanim będzie za późno.
Pozdrawiam, Wasz czytelnik.
Tags:
Widuchowa