Obywatel Ukrainy od kilkunastu dni protestuje przed budynkiem prywatnej agencji pracy w Dębnie. Ma ze sobą własnoręcznie zrobione transparenty, twierdzi, że nie otrzymał wynagrodzenia za pracę.
- Protestuję, bo pracowałem w firmie Euro-Kontrakt przez dwa miesiące i pięć dni. Zapłacili mi za pięć dni, a za dwa miesiące nie zobaczyłem pieniędzy. Zalegają trzy tysiące euro – opowiada Wołodymir Korniietes w programie telewizji Polsat "Interwencja".
Obywatel Ukrainy został wysłany przez agencję do pracy na niemieckiej farmie. Dziennikarz telewizji Polsat potwierdził tę informację u niemieckiego pracodawcy. Właścicielka agencji twierdzi, że nie zna Pana Wołodymira i ten nigdy dla nich nie pracował.
To prawdopodobnie nie jedyna osoba oszukana przez agencję. Reportaż z Dębna w programie Interwencja można obejrzeć na stronie Telewizji Polsat [kliknij].