Mija piąta rocznica śmierci piłkarza Artura Prostaka, który odszedł nagle w wieku zaledwie 25 lat.
Kilka dni przed tragiczną śmiercią zadebiutował w barwach klubu Czarni Lubanowo. Zawodnik pochodził z Babinka, w przeszłości grał również w miejscowym Ogniwie Babinek.
Nagle zasłabł podczas oglądania meczu w domu. Nie udało się go uratować.
Chodź nie był wychowankiem Czarnych to mocno angażował się w sprawy klubu. "Sotka" był wszechstronnym piłkarzem, mógł występować praktycznie na każdej pozycji na boisku. Miał wielkie serce do walki, jako jeden z niewielu potrafił zmotywować drużynę, nigdy nie odpuszczał.
W najbliższą sobotę o godzinie 18:00 w kościele w Lubanowie, odbędzie się Msza Św. w intencji Artura.
fot. CzarniLubanowo