Kanclerz Angela Merkel spodziewa się kryzysu migracyjnego, podobnego do tego z 2015 roku. Wszystko przez sytuację w Afganistanie, gdzie talibowie odzyskali władzę w kraju. Czy czeka nas kolejna fala uchodźców?
Sytuacja polityczna w Afganistanie, gdzie talibowie przejęli władze w państwie, jest skomplikowana. Według niemieckiego rządu liczba osób, które będą chciały się przedostać do Europy znacznie wzrośnie.
Na lotnisku w Kabulu tysiące ludzi próbuje wskoczyć do odlatujących samolotów i helikopterów. Trwa ewakuacja pracowników i współpracowników ambasad.
- Z pewnością musimy zakładać, że ludzie zaczną się przemieszczać i sytuacja ta doprowadzi do ruchów migracyjnych - podała rzeczniczka Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Berlinie. Niemiecki rząd krytykuje wycofanie się amerykańskich wojsk z kraju Bliskiego Wschodu.
Imigranci pojawili się również na wschodniej granicy polsko - białoruskiej. Kilka lat temu rząd w Berlinie ulokował uchodźców z Bliskiego Wschodu między innymi w przygranicznym Schwedt.
fot. pixabay
