Nawałnice, które w ostatnich dniach przeszły przez Niemcy, zostawiły po sobie ogromną skalę zniszczeń i ofiary śmiertelne. W zagrożonym regionie mieszka nasza czytelniczka, z którą udało nam się porozmawiać.
Według wstępnych danych, w wyniku pogodowego armagedonu na zachodzie Niemiec, zginęło ponad 100 osób a setki uznane są za zaginione. Wiele osób wciąż jest w niebezpieczeństwie a w piątek spodziewane są kolejne ulewy.
Naszemu dziennikarzowi udało się porozmawiać z mieszkanką miejscowości Trewir w zachodnich Niemczech, w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat.
- Zawaliło się kilka kamienic, zginęło kilka osób z mojego terenu. Miasta wszystkie są zalane dookoła. Tysiące ludzi są bez dachu nad głową, ze szpitala ewakuowano ludzi do innych miast. Aktualnie ludzie śpią w szkołach, potrzebują jedzenia, ubrań, pościeli wszystkiego. Luksemburg również jest zalany, jechałam do mamy ponad 2 godziny poboczami bo całe miasta pływają. Wody było ponad 3 metry. W rzece pływało wszystko, widziałam pralki, rowery czy szafy - powiedziała nam czytelniczka Anna, która pochodzi z gminy Moryń.
W sieci pojawiają się szokujące nagrania i zdjęcia, które idealnie pokazują skalę tej tragedii.