Według naukowców i specjalistów do Europy dociera trzecia fala koronawirusa. Jednym z najbardziej dotkniętych miast jest stolica Niemiec której grozi nawet zamkniecie.
Według przyjętej przez senat Berlina zasady - możliwość oddalenia się od miejsca zamieszkania do 15 kilometrów zostanie wprowadzona jeśli mocno wzrośnie liczba zachorowań. W rzeczywistości może oznaczać odjęcie od świata, ponieważ nowe regulacje, które miały by się pojawić oznaczają zakaz uprawiania sportu, spotkań i zakupów.
Naszym dziennikarzom udało się dotrzeć do mieszkańców z naszego regionu, którzy mieszkają lub pracują w niemieckiej stolicy.
- Dzieciaki chodzą do szkoły, żeby pisać sprawdziany od lutego całkiem normalnie się zaczyna, klasy kończące szkole chodzą do szkoły. Ludzie normalnie pracują nikt nie przestrzega odstępu w sklepach tłumy ludzi w busach i na mieście nikt jakoś ograniczeń nie przestrzega - mówi nam nasza czytelniczka i dodaje - cały czas to samo, sytuacja się nie polepsza ale dziwne ze tyle zachorowań jest a za dwa tygodnie i kilka dni ma się szkoła obowiązkowo zacząć dla każdego wiec tez gdzie tutaj logika a dzieciaki teraz i tak chodzą ale na sprawdziany prace klasowe coś takiego i tez przy ciągle otwartych oknach wiec jak możesz buc zdrowy jak siedzisz ponad 45-90 minut w mrozie. Dla mnie to jest śmiesznie.