Ptasia historia z "happy endem"


Samiec puchacza pełen sił wrócił do lasów. We wrześniu do Nadleśnictwa Barlinek trafił osłabiony samiec puchacza znaleziony w pobliżu plaży miejskiej w Barlinku.
Sowa została przewieziona do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Szczecinie.  Po wstępnych badaniach okazało się, że puchacz jest wygłodzony i potrzebuje czasu na regenerację. Pod troskliwą opieką pracowników Ośrodka ptak przybrał na sile i wrócił do zdrowia.

Barlineccy leśnicy wspólnie z pracownikami Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Szczecinie wypuścili ptaka na wolność. Puchacz bez namysłu od razu poderwał się do lotu i powrócił na łono natury. Jak mówi polskie przysłowie „Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej”.

Puchacz zwyczajny Bubo bubo to największa sowa w Europie. Jest stosunkowo nielicznym gatunkiem. Puchacz objęty jest ścisłą ochroną gatunkową. Wokół gniazd wyznacza się strefy ochronne, które zabezpieczają miejsca rozrodu.
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza