Za nami 102. rocznica Święta Niepodległości. Największy spontaniczny spacer środowiskach narodowych odbył się w Warszawie. Miał miejsce pod hasłem "Nasza cywilizacja, nasze zasady".
W stolicy byli również mieszkańcy naszego regionu. Podczas wydarzenia doszło do zamieszek i starć z policją oraz podpalenia mieszkania. Ucierpiał też jeden z fotoreporterów który został postrzelony. Obecnie przebywa w szpitalu..74-letni fotoreporter prawie stracił oko. Kula trafiła go w okolicy nosa, konieczna była operacja. Kilkadziesiąt osób zostało zatrzymanych przez policję.
Pomimo zakazu zgromadzeń na rodzie Romana Dmowskiego pojawiło się kilka tysięcy osób w różnym wieku.
Przedstawimy relacje naszego czytelnika jak wyglądały wydarzenia z jego pespektywy
- Od początku było bardzo spokojnie, w okolicy Empika przy rondzie De gaulle’a pojawili się zadymiarze z antify co spotkało się z ostrą reakcją tłumu, zaczęli się napi*** przy tym Empiku, wjechała policja białe kaski ale zdecydowanie za późno. Marsz pieszy zakończył się na błoniach Stadionu Narodowego (jak co roku), zaś rajd wrócił z powrotem na rondo Dmowskiego. To co się działo na tych błoniach to obrzydliwa prowokacja policji, która zamiast odczekać aż ludzie się rozejdą zaczęła celowo prowokować. Naprawdę typowa prowokacja ze strony policji, ostatni raz takie zajścia miały miejsce w 2014 za rządów PO - mówi nam nasz czytelnik i uczestnik marszu.
Publikujemy materiały filmowe od czytelnika i filmy służb mundurowych.
Z chuliganami się nie negocjuje. Nieważne, gdzie są i jakie głoszą poglądy. Ważne, jak się zachowują. W takich przypadkach zawsze będziemy działać zdecydowanie dla przywrócenia porządku i zapewnienia bezpieczeństwa innych ludzi. pic.twitter.com/rJ1EhC5QPu
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 11, 2020
Działania pododdziałów zwartych były w pełni uzsadnione, a wykorzystywane przez nie środki adekwatne do zaistniałej sytuacji. pic.twitter.com/yvkKXizxOH
— Policja Warszawa (@Policja_KSP) November 11, 2020
Tags:
Wydarzenia