Piłkarz Odra Chojna Japończyk Toa Sugahara wrócił do swojego kraju. Na portalu społecznościowym opisuje obecną sytuację. Jak wygląda walka z koronawiursem w Japonii, która przez morze sąsiaduje z Chinami?
- A to jest „kwarantanna” w Japonii. Ludzie czekają w kolejce przez kilka godzin, a następnie używają wspólnego pióra w ścisłym kontakcie. Japonia jest nazywana „krajem rozwiniętym” na świecie - napisał na portalu społecznościowym Toa i zamieścił zdjęcia. Według piłkarza w kraju powinno się wprowadzić większe ograniczenia.
W Japonii dopiero od kilku dni wprowadzane są ograniczenia. Ludzie jednak stoją w kolejkach ale wiele osób używa masek i rękawiczek. Od początku epidemii w kraju kwitnącej wiśni stwierdzono blisko 4000 przypadków zakażenia, 88 osób zmarło.
Czytaj również:
Tam jest tak jak powinno być wszędzie czyli życie powinno iść swoim rytmem młodzi do pracy a starzy w domu jeśli sie boją a kto ma zachorować i tak zachoruje a u nas w kraju mam wrażenie że młodzi przestrzegają bardziej tych zasad niż starzy ludzie bo oni nic sobie z tego ne robią
OdpowiedzUsuńJa też uważam, że ludziom starszym czasami palma odbija. Dziwnie się zachowują. Bo muszą wyjść, bo nie mogą wysiedzieć. Ja ze swoją rodziną siedzę jak każą. Już długo. Dzieci się denerwują, mąż i ja podminowani, ale co? Siedzimy. Z rodzicami i teściami się nie widujě, do sklepu prawie nie chodzimy. I w... mnie, że moje poświęcenie i mojej rodziny niektórzy mają gdzieś. A naprawdę nie jest łatwo.
OdpowiedzUsuńWięc jak to ma tak wyglądać to wracajmy do pracy i trudno.
UsuńOstatnio pani w sklepie mi powiedziała, że młodzi i średnie pokolenie się stosuje do zasad, ale emeryci to już nie zawsze. Jeden dziadek gołą ręką 6 bułek pomacał i nie wziął żadnej.
OdpowiedzUsuń