Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapowiedział, że służby będą sprawdzać ile osób podróżuje prywatnym samochodem. To efekt kolejnych działań rządu w ramach walki z koronawirusem.
Rząd wprowadził kolejne ograniczenia dla obywateli. Już teraz wyjście z domu jest możliwe tylko w potrzebie. W akcję informacyjną włączyła się policja. Patrole pojawiają się w miejscowościach i przez megafony informują o zagrożeniu. Służby będą też sprawdzały ile osób znajduje się w pojazdach. Przypominamy, że zgodnie z rozporządzeniem ministra, zgromadzenia zostały ograniczone do maksimum dwóch osób.
- Nasze samochody służbowe i te specjalnie przystosowane są do przekazywania komunikatów głosowych. Ale też te zwykłe radiowozy posiadające urządzenia nagłaśniające mają za zadanie przejeżdżać przez ulice naszych miast, wsi przez nasze osiedla i przekazywać specjalnie przygotowane komunikaty informujące o wprowadzonych obostrzeniach. - powiedział podczas konferencji prasowej Komendant Główny Policji.
Policja będzie sprawdzać... Wszystkich nie sprawdza a jak już zatrzymają to kaszleć i kichać na potęgę i na dokumenty i na nich to szybko puszcza... Nikt nie jest takim durniem żeby narażać własne zdrowie i życie... Nawet psy.
OdpowiedzUsuńKaczyński ze swoimi ZŁODZIEJAMI będzie sprawdzać!!!
OdpowiedzUsuńJEEEBBBAĆĆ PIS!!!!!!!!!!!
kto ciebie tak porzadnie wyjebal w dupe za az na mozg ci padlo
UsuńW Mieszkowicach z przestrzeganiem zaleceń jest tragicznie. Wyszłam dzisiaj z domu po tygodniu i ogarnęło mnie przerażenie. Ludzi w Biedronce aż czarno. Nikt nie reguluje wejść do wnętrza. Gdzie jest kierownik sklepu. Na ulicy jeden ociera się o drugiego. Przed Akwarium jak zwykle. Policji ani śladu. Myślałam, że jest tak samo jak w miastach, pokazywanych w telewizji a tu kicha. Gdzie jest gospodarz gminy, gdzie zespół zarządzania kryzysowego. Żadnych komunikatów ani ostrzeżeń. Mieszkowice to nie wyłączone miasto. Tu zaraza też dotrze. Ludzie opamiętajcie się.
OdpowiedzUsuń