Mieszkańcy nie chcą fermy [foto]


Parzeńsko to - używając nazwy reklamującej turystykę w Parzeńsku – „Europejska Stolica Braku Poczucia Czasu”. Niewielka miejscowość w Gminie Nowogródek Pomorski nad jeziorem Parzeńsko, o charakterze mieszkalno - rekreacyjno - turystycznym, w której, według Studium Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Gminy, trzeba budować pensjonaty, gospodarstwa agroturystyczne, tworzyć zaplecze dla turystyki, jej usług, natomiast w okolicach - wytyczać leśne szlaki turystyczne. 

To tutaj w dniu 6 marca br. spotkali się mieszkańcy, zaproszeni przez nich radni Gminy oraz przedstawiciele Stowarzyszeń: W ZIELONE GRAMY, STOP Fermom Koalicja Społeczna i BASTA Inicjatywa na Rzecz Zwierząt. 

Powód spotkania? Projekt miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla miejscowości Karsko, przewidujący rozbudowę funkcjonującej tam fermy, który od dwóch lat bulwersuje opinię publiczną. Ferma położona jest w otulinie Barlinecko - Gorzowskiego Parku Krajobrazowego, od zachodu sąsiaduje z Obszarem Chronionego Krajobrazu C Barlinek. Przypomnieć tu trzeba, że zgodnie z wyrokiem Sądu Administracyjnego sygn. IV SA/Wa 1640/05, który nie podzielił stanowiska Ministra Środowiska, otuliny parków krajobrazowych są objęte ochroną na podstawie przepisów o ochronie przyrody. W pobliżu fermy jest gminne ujęcie wody /zasilające 4 wsie/, budynek szkoły, boisko, przedszkole, biblioteka, w planach – przychodnia zdrowia, a w promieniu niewiele większym niż kilometr – teren w Karsku przeznaczony pod budownictwo mieszkaniowe /w pobliżu jeziora Karskie Wielkie/, miejscowości Ławin i właśnie Parzeńsko. 

Kiedy kilka lat temu prowadzona na fermie w Karsku hodowla norek / z powodu epidemii zwierząt i skażenia gleby/ została zlikwidowana, mieszkańcy odetchnęli z ulgą. Radość nie trwała długo. 

W roku 2018 Farm Equipment International Sp. z o. o. wystąpiła do Gminy o sporządzenie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego i ustalenie w nim miejsca pod budowę nowej fermy norek, w innym miejscu niż objęte kwarantanną - na terenie Sołectwa Parzeńsko. Mieszkańcy Sołectwa Parzeńsko zaprotestowali. Następnie, po kolejnych zmianach projektu planu /a było ich wiele!/ do protestu dołączyli mieszkańcy całej Gminy składając List otwarty pod którym podpisy złożyło 384 mieszkańców. Zaprotestowali też, korzystający z ujęcia wody w Karsku, mieszkańcy sąsiedniej miejscowości Łubianka, składając List otwarty podpisany przez 138 osób. 

Do wyłożonego do publicznego wglądu w listopadzie 2019 r. projektu planu mieszkańcy Gminy i Stowarzyszenie W ZIELONE GRAMY złożyli szereg uwag /ok.80/. Projekt ten przewiduje powrót norek na "starą" fermę w ilości 30 DJP czyli 12000 szt. a ponadto hodowlę tamże 2000 DJP bydła. Z kolei na terenie Sołectwa Parzeńsko przewiduje się hodowlę 1000 DJP bydła /1 DJP =1 krowa o masie 500 kg./ 

Na terenie objętym planem może też powstać biogazownia! 

Wójt odpowiedzialny za przygotowanie projektu planu nie przychylił się do uwag i protestów społeczeństwa. 

Mieszkańcy jednak nie poddają się. Na spotkaniu przedstawili radnym, do których należy ostatnie słowo /bo to oni będą głosować, czy plan przyjąć czy odrzucić/, swoje argumenty przeciwko rozbudowie fermy. A były one ważkie. I tak m.in.: 

  • przedstawiona została sytuacja hydrogeologiczna w 2019 r. - na znacznym obszarze kraju /w tym woj. Zachodniopomorskie, Lubuskie/ utrzymywał się stan zagrożenia hydrogeologicznego wynikający z niskiego stanu wód podziemnych, występował brak wody w studniach głębinowych, ponad 200 gmin wprowadziło ograniczenia w użyciu wody /do picia, gotowania, mycia/.

  • Tymczasem zapotrzebowanie fermy Farm Equipment International Sp. z o. o. na wodę już jest ogromne /funkcjonuje tam skórownia, produkcja paszy, hodowla bydła; dla wyprodukowania 1 kg. wołowiny 

    / a ferma posiada już powyżej 1100 krów !/ potrzeba 14.500 l. wody pitnej dziennie! 

  • przemysłowy chów zwierząt bardziej zatruwa środowisko niż samochody i przemysł, zanieczyszczenia azotanami są bardziej szkodliwe niż spaliny, stąd np. zmniejszenie w Holandii pogłowia bydła o 50% . Zwiększenie teraz w sposób znaczący hodowli bydła wywoła za kilkanaście lat nieodwracalne skutki w postaci zanieczyszczenia źródeł wód podziemnych, 

  • mięso z produkcji ferm przemysłowych nafaszerowane jest antybiotykami, hormonami, paszą, mączką kostną, jest po prostu niezdrowe – szkodzi ludziom, sprzyja rozwojowi nowotworów, takie fermy to cierpienie dla zwierząt, nie powinny istnieć ze względów humanitarnych, 

  • właściciel fermy posiada pozytywną decyzję Starosty Myśliborskiego o pozwoleniu zintegrowanym. Decyzja zezwala na magazynowanie i przetwarzanie martwej tkanki zwierzęcej na karmę dla norek, w ilości od 10 do 240 t/dobę. Taka działalność zawsze będzie niebezpieczna dla środowiska, tym bardziej, że ferma nie posiada technologii BAT, czyli technologii najwyższych standardów chroniącej środowisko przed zanieczyszczeniem, 

  • ferma jako miejsce powstawania odpadów niebezpiecznych, powoduje degradację środowiska: gleby, wód, powietrza, daje efekt cieplarniany; jej dalsza rozbudowa to zaprzepaszczenie szansy na rozwój atrakcyjnych turystycznie miejscowości Gminy, obniżenie komfortu życia mieszkańców i obniżenie cen nieruchomości, 
projekt planu, który zakłada rozbudowę fermy w kierunku Parzeńska koliduje ze Studium Gminy, które nie przewiduje przemysłowego chowu bydła na terenie Sołectwa Parzeńsko. 

Mieszkańcy są zdesperowani, gotowi wykorzystać wszystkie środki, by powstrzymać rozbudowę fermy. Radni, jak się wydaje, są zdezorientowani – nie są w posiadaniu wszystkich pism /dokumentów/ dotyczących sprawy, muszą zgłębić problem; można wnioskować, że do tej pory żyli w przekonaniu, że sprzeciwu społeczeństwa po prostu nie ma. 

Mieszkańcy mają nadzieję, że rzeczywiście będą mieli wpływ na decyzje organów Gminy mające istotny wpływ na jakość ich życia, że ich głos będzie słyszalny i ważny dla władz Gminy w tym postępowaniu. Oby tak było. 






Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza