Tzw. "fejk niusy" czyli fałszywe informacje to nie tylko przekłamane artykuły. W wielu przypadkach za takimi stronami i działaniami stoją hakerzy, którzy próbują przejąć nasze dane i konta w portalach społecznościowych. To z kolei może mieć poważne konsekwencje...
W przypadku gdy nasze konto na Facebooku zostanie przejęte, oszuści mają pełen dostęp do wiadomości, kontaktów, a nawet danych logowania. Często zdarza się, że z kontem społecznościowym mamy powiązane różne aplikacje lub służy ono do logowania na innych stronach. Ponadto hakerzy mogą wykorzystać nasze kontakty do oszustwa np. na "blika" (do znajomych wysyłana jest wiadomość z prośbą o pożyczenie pieniędzy lub zapłatę za pośrednictwem kodu blik).
Podobny przypadek niedawno opisywaliśmy w artykule Kaja została porwana w... - przestrzegamy przed fałszywą informacją i wirusem na Facebooku!
Jak działają oszuści?
Najczęściej na portalu społecznościowym znajduje się krzykliwy tytuł artykułu, może on dotyczyć porwania dziecka lub sposobu na zarobienie ogromnych pieniędzy. W tytlu może znajdować się nazwa miejscowości co w potencjalnych ofiarach ma wzbudzić jeszcze większą ciekawość.
Po kliknięciu przechodzimy do strony internetowej łudząco podobnej do serwisu gazety lub portalu informacyjnego. Są tu zdjęcia i komentarze. Na końcu najczęściej znajduje się film, aby go obejrzeć należy wpłacić "symboliczną" kwotę lub potwierdzić nasze dane na Facebooku. W przypadku gdy podamy informacje z karty płatniczej lub dane logowania, hakerzy je przejmują i wykorzystują.
Po kliknięciu przechodzimy do strony internetowej łudząco podobnej do serwisu gazety lub portalu informacyjnego. Są tu zdjęcia i komentarze. Na końcu najczęściej znajduje się film, aby go obejrzeć należy wpłacić "symboliczną" kwotę lub potwierdzić nasze dane na Facebooku. W przypadku gdy podamy informacje z karty płatniczej lub dane logowania, hakerzy je przejmują i wykorzystują.
Po przejęciu naszego konta fałszywa informacja jest udostępniana przez nasz profil, automatycznie pojawia się komentarz w naszym imieniu a dyskusja zostaje wyłączona, dzięki temu pozbawia się możliwości ostrzeżenia innych użytkowników.
Jak nie dać się nabrać?
W pierwszej kolejności należy zwracać uwagę na adres strony. Wyłącznie strony internetowe zaczynające się od "https:// " to tzw. połączenia szyfrowane, są one używane np. przy logowaniu do konta e-mail, banku czy np. na Facebooku.
Pasek adresu jest zawsze widoczny w górnej części strony. |
Adres to informacja, którą cały czas powinniśmy obserwować, z pozycji tablicy Facebooka jest on widoczny, zanim klikniemy artykuł.
Adres strony do której prowadzi artykuł jest widoczny przed kliknięciem z pozycji tablicy Facebooka |
Kliknąłem, podałem dane, co zrobić?
Hakerzy po otrzymaniu danych mogą próbować je zmienić. Dobrze jest korzystać z dwuskładnikowego uwierzytelnienia hasła. Polega to na tym, że przy zmianie hasła lub logowaniu, musimy potwierdzić je np. za pomocą kodu z wiadomości SMS. Warto również pamiętać o tym, aby nie korzystać z jednego hasła do wszystkich kont.
Hakerzy po otrzymaniu danych mogą próbować je zmienić. Dobrze jest korzystać z dwuskładnikowego uwierzytelnienia hasła. Polega to na tym, że przy zmianie hasła lub logowaniu, musimy potwierdzić je np. za pomocą kodu z wiadomości SMS. Warto również pamiętać o tym, aby nie korzystać z jednego hasła do wszystkich kont.