Ukraińskiego kierowcę tira, który ratował pasażerów z płonących pojazdów z wypadku, do którego doszło na autostrradzie A6 pod Szczecinem można było w środę (tj. 20 listopada) spotkać w... Chojnie.
- Zatrzymałem samochód, wziąłem gaśnicę i pobiegłem tam, choć wiedziałem, że niewiele zdziałam przy takim ogniu. Zobaczyłem, że z jednego z samochodów przez okno wyłazi mężczyzna. Pobiegłem mu pomóc, a on pokazuje na tylne siedzenie. Zobaczyłem dwoje dzieci. Samochód obok już się mocno palił. Kolejny wybuch mógł nastąpić lada moment, więc lewą ręką polewałem samochód pianą z gaśnicy, a prawą ciągnąłem dzieci — relacjonował tamte tragiczne zdarzenie Andrej Sirowatskij, który od niedawna może cieszyć się polskim obywatelstwem.
Pan Andrej cały czas pracuje jako kierowca, w środę do Chojny przywiózł transport dachówek, które są wymieniane na Kościele Mariackim.
W wypadku na autostradzie, w którym ostatecznie wzięło udział osiem pojazdów, zginęło sześć osób. Kierowca z Ukrainy uratował trzy osoby.
Na zdj. Pan Andrej z księdzem Januszem Mieszkowskim (proboszczem parafii pw. Świętej Trójcy w Chojnie).
Tags:
Chojna