To już oficjalnie wiadomo. Zespół Morzycka Moryń żegna się z rozgrywkami IV ligi. W sobotę piłkarze nie pojechali na mecz i przegrali walkowerem.
W sobotę 8 czerwca Morzycko Moryń w ramach 33. kolejki ligowej miał zmierzyć się na wyjedzie z MKP Szczecinek. Z Morynia do Szczecinka jest ponad 220 kilometrów, podróż w jedną stronę dwa blisko trzy godziny. IV ligowiec z naszego regionu postanowił oddać mecz walkowerem, a to oznacza spadek podopiecznych Łukasza Truskowskiego do okręgówki.
Morzycko zgromadziło 25 punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli (ostatni jest Gryf Polanów, który wycofał się z rozgrywek).
- Na początku chciałbym przeprosić kibiców i sympatyków Morzycka za to że nie pojechaliśmy na mecz do Szczecinka, była to bardzo ciężka decyzja, ponieważ nikt nie chciał oddać tego meczu bez jakiejkolwiek walki. Niestety decyzja zapadła.. Teraz został nam ostatni mecz z Regą, mam nadzieję że uda nam się osiągnąć nasz cel czyli dograć sezon do końca. Wynik tego meczu będzie rzeczą drugorzędną. Jednak nie po to wychodzi się na boisko żeby przegrać, więc damy z siebie wszystko, choć brakuje nam umiejętności to postaramy się nadrobić braki charakterem i walecznością. Miejmy nadzieję, że po zakończonym sezonie w Morzycku będzie już tylko lepiej - powiedział w rozmowie z naszym dziennikarzem Jacek Pohorecki, zawodnik Morzycka.
W ostatnim meczu, w sobotę 15 czerwca o godzinie 17:00 Morzycko zmierzy się u siebie w ostatnim meczu sezonu z Intermarche Regą Trzebiatów.
fot. ilustracyjne / archiwum