To może być bardzo ciekawe pięć lat w powiecie gryfińskim. Już podczas pierwszej, inauguracyjnej sesji Rady Powiatu doszło do zgrzytu pomiędzy radnymi.
Tuż przed zgłaszaniem kandydatów na starostę gryfińskiego o głos poprosił Wojciech Długoborski, wybrany z listy SLD były wiceburmistrz Chojny.
– Realna władza jest w zarządzie. Teraz dopiero jest ważne rozstrzygnięcie, kto będzie sprawował realną władzę powiatu gryfińskiego na najbliższe pięć lat (...) – mówił Długoborski. Przewodniczący Roman Michalski napomniał, że są w punkcie zgłaszania kandydatów i prosił, aby radny mówił do rzeczy. Radny próbował przekonywać, że mieszkańcy chcą zmian w powiecie, mówił o wynikach wyborów i grzmiał z mównicy.
Przewodniczący w końcu przerwał ten monolog: – Zaakceptowali Państwo porządek obrad, jesteśmy w punkcie wyboru starosty. Jeżeli Pan chce zgłosić kandydaturę, to proszę to zrobić. Proszę nie uprawiać demagogii (...), ja odbieram Panu głos.
Do kolejnej ostrej sytuacji doszło kilka minut później, już po tym, gdy jako jedyny kandydat na starostę zgłoszony został Wojciech Konarski. Tuż przed przerwą podeszła do niego Joanna Kostrzewa z PiS, która podniesionym głosem powiedziała kilka słów w kierunku Konarskiego.
Na zdj. Michał Kozakiewicz i Wojciech Długoborski z SLD. |
Na zdj. Joanna Kostrzewa i Zbigniew Szmaja z PiS |