W minioną sobotę około tysiąca osób przeszło ulicami miasta w 1. Szczecińskim Marszu Równości. Nie obeszło się bez ekscesów, przebieg wydarzenia próbowała zakłócić grupa kilkudziesięciu osób. W stronę pokojowej demonstracji rzucano wyzwiska i... ostre przedmioty.
Wśród osób wspierających marsz były również "Dziewuchy" z Gryfina, znane z dużej aktywności między innymi podczas Strajku Kobiet.
- Każdy człowiek jest równy. Nikt nie może być nękany ani dyskryminowany z powodu orientacji seksualnej. Najwyższy czas skończyć ze stereotypami, ludzie z LGBT są tacy sami jak my. Każdy inny - wszyscy równi. Popieramy, wspieramy - mówi nam Marta Szuster i dodaje - był to marsz nie tylko tolerancji dla par homoseksualnych ,ale innych słabszych grup społecznych
Słoneczna pogoda sprawiła, że na marszu pojawiły się rodziny z dziećmi. Spokojną atmosferę wydarzenia zakłóciła jednak grupa kilkudziesięciu osób - "zakaz pedałowania" to jeden z najłagodniejszych okrzyków jakie skierowano w kierunku manifestacji, były wyzwiska, groźby i przekleństwa. W pewnym momencie w uczestników rzucano również szkłem. Najbardziej agresywnych przeciwników marszu policjanci odprowadzili na komisariat.
Na jednym z filmów widać członka organizacji patriotycznej z Gryfina, trzymającego transparent i krzyczącego niezbyt kulturalne słowa w kierunku uczestników marszu.