Skarga na dyrektor Centrum Kultury bezzasadna, ale to nie koniec...

Chojeńscy radni uznali skargę złożoną przez Anetę Marynowską na dyrektor Centrum Kultury Barbarę Andrzejczyk za niezasadną. Głosowanie poprzedziła wypowiedź skarżącej, a w projekcie uchwały wprowadzono autopoprawkę nakazującą  burmistrzowi wyjaśnienie w zakresie praktyk stosowanych przy zawieraniu umów. 

Skarga na dyrektor Centrum Kultury wpłynęła do przewodniczącego Rady Miejskiej na początku lutego, jej autorem była Aneta Marynowska, która była wychowawcą w Świetlicy Środowiskowej w Krajniku Dolnym. Sprawa została skierowana do Komisji Rewizyjnej, kilka dni temu dotarliśmy do protokołu kontroli, w którym stwierdzono, że skarga jest bezzasadna, a skarżąca... nie była pracownikiem Centrum Kultury.

Skargę rozpatrywała komisja w której znaleźli się: Małgorzata Przybylska (przewodnicząca), Elżbieta Lach, Henryk Kłapouch, Mariusz Strelczuk i Bronisław Krzyżanowski.

Tuż przed dyskusją wszyscy radni przegłosowali wprowadzenie autopoprawki do projektu o następującej treści "Zleca się burmistrzowi gminy Chojna o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w zakresie praktyk stosowanych przy zawieraniu umów w Centrum Kultury w Chojnie".


Na zdj. Autorka skargi Aneta Marynowska (fot. Paweł Sławiński)
Okazuje się, że umowa została sporządzona na inną osobę. Wyjaśniła to dokładnie w swojej wypowiedzi Aneta Marynowska - umowy były sporządzone na teściową, została mi zaproponowana taka umowa przez nią samą (dyrektor - red.), na kogoś z rodziny, kto ma emeryturę. Taka umowa powoduje odprowadzenie niższych stawek i większych pieniędzy dla mnie - tak tłumaczyła dyrektor, nigdy nie zasugerowała aby umowa została podpisana przez osobę która widniała w umowie, o takim fakcie wiedziały kadrowa, księgowa (z Centrum Kultury - red.) (...) Celowo podsiałam te umowy aby udowodnić nieprawidłowości Centrum Kultury, głównym celem było to aby udowodnić że pani dyrektor nie powinna zajmować tego stanowiska ponieważ łamie prawo.

A. Marynowska podawała różne przykłady potwierdzające, że była pracownikiem świetlicy, jej podpisy znalazły się na podziękowaniach, a podczas różnych wydarzeń była przedstawiana jako wychowawca.
Po odczytaniu swojego oświadczenia, przekazała dokumenty na ręce Piotra Żebrowskigo, który zastępował przewodniczącego rady oraz burmistrza Adama Fedorowicza. Dodała, że wnosi o uznanie skargi za zasadną, sprawdzenia umów i zawiadomienia prokuratury. Następnie opuściła salę stwierdzając, że powiedziała wszystko w tej sprawie i teraz decyzja zależy od rady i burmistrza.

- Nie mogliśmy inaczej rozstrzygnąć skargi, jak tylko ją odrzucić z przyczyn formalnych - mówił radny Mariusz Strelczuk.

Henryk Kłapouch dodał, że łatwo rzucać oskarżenia w stosunku do innych osób, Pani Małgorzata (Przybylska - red., A. Marynowska stwierdziła, że radna pracuje w CK na umowie - zleceniu i właściwie to zabiera głos w sprawie swojej szefowej) pracowała w komisji tak jak powinna pracować, chciałbym zaznaczyć że w dokumentach Pani dyrektor nie posługiwała się imionami, tylko nazwiskiem Marynowska, umowa była podpisana z Panią Heleną Marynowską a nie z Anetą.


Na zdj. Dyrektor Centrum Kultury Barbara Andrzejczyk (fot. Paweł Sławiński)
W trakcie sesji na salę obrad weszła dyrektor Centrum Kultury Barbara Andrzejczyk, która od kilku dni przebywa na zwolnieniu lekarskim, stwierdziła, że podtrzymuje swoje wyjaśnienia, apelując o rozwagę w mediach internetowych powiedziała, że nie wolno narażać instytucji kultury, moich dzieci, wychowawców pracowników na taką falę hejtu.

W głosowaniu 9 radnych było za uznaniem skargi za niezasadną, nikt nie był przeciw, dwie osoby się wstrzymały. To jednak nie koniec, ponieważ radni uchwałą zobligowali burmistrz do przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego w zakresie praktyk stosowanych przy zawieraniu umów w Centrum Kultury w Chojnie".


Od autora:

Podczas rozpatrywania tej sprawy nasi redaktorzy korzystali z różnych oficjalnych dokumentów, przedstawialiśmy stanowisko autorki skargi, poprosiliśmy o komentarz dyrektor Centrum Kultury a w ostatniej publikacji jako pierwsi poinformowaliśmy o decyzji Komisji Rewizyjnej. W publikacjach nie narzucamy własnej narracji naszym czytelnikom, przekazujemy informację i fakty w sposób obiektywny, tak aby sami mogli wyrobić swoje własne zdanie. 

Niestety po raz kolejny Andrzej K. (celowo piszę w ten sposób, ponieważ jest to osoba, która miał co najmniej trzy sprawy w sądzie o pomówienia publikowane na swoich stronach internetowych, zakończone wyrokami) próbuje pomawiać moją osobę na prowadzonej przez siebie "gryfińskiej" stronie internetowej. To nie pierwszy atak na mnie ze strony Pana K. Trzeba być strasznym frustratem aby wypominać prowadzenie wydarzeń organizowanych przez Centrum Kultury w ramach wolontariatu. Zarówno ja, jak i kolega Przemysław Kaweński, który jest redaktorem naczelnym portalu chojna24.pl, za prowadzenie finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy nie wzięliśmy ani złotówki. Pozostaje mieć nadzieję, że Pan K. równie chętnie angażuje się w różne akcje charytatywne. 

Paweł Sławiński 
wydawca
Redakcja

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza