Pan Wiktor miał wypadek w pracy, trafił do niemieckiego szpitala ze złamanymi żebrami i ręką, tam odmówiono mu udzielenia pomocy, choć miał Europejską Kartę Ubezpieczenia Zdrowotnego (EKUZ).
Sprawę opisała gazeta Fakt. Wiktor Głowacki z Barlinka w powiecie myśliborskim prowadzi jednoosobową firmę w Polsce, wykonuje również zlecenia w Niemczech. W ubiegłym miesiącu pracował w okolicach miejscowości Lemgo, nieco ponad 100 km na południe od Hanoweru.
58-latek tak niefortunnie spadł z drabiny, że złamał sobie cztery żebra i prawą rękę. Pojechał do szpitala w Lemgo, a tam usłyszał, że nie zostanie przyjęty ponieważ placówka ma problem ze ściągnięciem pieniędzy z polskiego NFZ-u, zaproponowano mu aby sam za siebie zapłacił.
Pacjent był w szoku, wcześniej już korzystał z pomocy medycznej na podstawie karty EKUZ. Mężczyzna obawiał się wysokiego rachunku z niemieckiego szpitala i zdecydował, że wraca do Polski. Przejechał ponad 500 kilometrów ryzykując własne zdrowie, złamane żebro mogło nawet przebić płuco. Pomocy udzielono mu właśnie w rodzinnym Barlinku.
– Nie mamy problemów z płatnościami – powiedziała dla Faktu Sylwia Wądrzyk rzecznik Prasowy Centrali Narodowego Funduszu Zdrowia. – Posiadacz ważnej karty EKUZ ma prawo do korzystania w państwie pobytu np. w Niemczech ze świadczeń, które lekarz uzna za niezbędne z medycznego punktu widzenia na zasadach obowiązujących w Niemczech. W razie problemów z honorowaniem karty EKUZ za granicą po pomoc można dzwonić do NFZ.
EKUZ, czyli Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego to dokument uprawniający do korzystania ze świadczeń zdrowotnych podczas pobytu we wszystkich krajach Unii Europejskiej i w Szwajcarii.
Fot. pixabay / źródło: fakt24