Pokonaliśmy na rowerach ponad 470 km w 11 dni [relacja] [wywiad] [foto]



W lipcu po raz drugi udało się zorganizować rajd rowerowy dla wychowanków Placówki Opiekuńczo Wychowawczej nr 3 w Trzcińsku Zdroju. Pragniemy podziękować wszystkim osobom, które wsparły pomysł. Nasza trasa rozpoczęła się w Świdwinie. Kolejne miejsca przez jakie prowadziła nasza wędrówka rowerowa to: Drawsko Pomorskie, Świdwin, Połczyn Zdrój, Szczecinek, Borne Sulinowo, Złocieniec, Tuczno, Barlinek, Karsko. 

Powróciliśmy do Trzcińska Zdroju po dziesięciu dniach rajdu pełni wrażeń, doświadczeń, każdy z nas odczuwał również zmęczenie, ale o tym nikt nie wspominał. Pokonaliśmy ponad 470 kilometrów. W wyprawie wzięło udział  24 wychowanków naszej placówki w wieku 7-17 lat oraz opiekunowie. Właściwie już od rozpoczęcia minionego roku szkolnego poprzez portal społecznościowy, informowanie i zachęcanie znajomych, prosiliśmy o wspieranie naszego pomysłu - realizacji II rajdu rowerowego. Pomysł zorganizowania II rajdu rowerowego spotkał się z dużym zainteresowaniem i spontanicznym, serdecznym oddźwiękiem. Wszystkim Szczerze z całego serca dziękujemy.

























W maju rajd został zasilony dużym jednorazowym wsparciem finansowym. Osoba, która przekazała pieniądze pragnęła pozostać anonimowa. Jednak gdy okazało się, że planowana droga rajdu przebiega w pobliżu miejscowości, gdzie znajduje się siedziba firmy naszego darczyńcy, nawiązaliśmy kontakt telefoniczny z właścicielem. Przełamaliśmy pierwsze lody, a gdy wspomniałem, że planowana trasa rajdu będzie przebiegała w pobliżu siedziby firmy, otrzymaliśmy szczere zaproszenie. Pragniemy w tym miejscu podziękować naszym przyjaciołom - opiekunom, którzy z dużym zaangażowaniem wspierali nas w opiece nad dziećmi i robili wszystko aby szczęśliwie powrócić do Trzcińska Zdroju. Podziękowania dla Eli Zielińskiej, Ani Igel - Westfel, Ani Michalskiej, Jarka Płotkowskiego, Michała Zielińskiego. Od początku września pracowicie wypełniali swoje obowiązki, aby rajd mógł się odbyć: Piotr Przytuła, Arek Walorski, Andrzej Krywalewicz. W przyszłym roku jeśli wszystko ułoży się po naszej myśli, to również planujemy zorganizowanie rajdu dla naszych wychowanków. Zapraszamy do śledzenia informacji o przebiegu przygotowań na stronie: https://www.facebook.com/wakacje dla dzieci z domu dziecka z trzcinska zdroj

Dziewiąty dzień naszej wyprawy był najkrótszy. Wyruszyliśmy około 11 z Barlinka. Odwiedziliśmy po drodze Młyn – Papiernię – XVIII wieczną manufakturę produkującą dawniej papier i udaliśmy się do Karska. Podczas pobytu w Karsku udaliśmy się do siedziby firmy zlokalizowanej w pobliżu wioski. Właściciel firmy Farm Equipment International Sp.z o.o. Pan Leeijen Pierre Johannes chętnie odpowiedział na kilka pytań. W rozmowie uczestniczyła pani Ewa Rzepecka, która sprawuje w firmie funkcję Głównego Księgowego.
Panie Pierre. Jak dużo osób zatrudnia Farm Equipment International Sp.z o.o., oddział w Karsku?

Na umowę o pracę pracuje w firmie 120 osób. Z umowami zleceniami jest około 450 osób. Natomiast w sezonie zatrudniamy kolejne 100 osób. Sezon w naszej branży przypada na listopad i grudzień. W tym okresie nasza firma zatrudnia około 550 osób. Zdecydowana większość pracowników firmy to mieszkańcy naszej gminy.

Czy jest pan zainteresowany życiem lokalnej społeczności ? Jak to się stało, że zdecydował się pan na założenie firmy w Karsku ?

Przyjechałem do Polski jako bardzo młody człowiek w 1996 r. Wcześniej pracowałem u brata w Holandii, który od kilku lat działał samodzielnie w branży hodowli zwierząt futerkowych. W jego firmie pracowało kilku Polaków. Posiadałem z nimi dobre, powiedziałbym serdeczne relacje. Kiedyś pojawił się w naszej rozmowie temat zainwestowania pieniędzy w Polsce. Po jakimś czasie przyjechałem tutaj, nigdy wcześniej nie byłem w Polsce. Nie znałem języka. Ze mną przyjechał Błażej i Janek, którym później pomogłem, prowadzą wspólnie hodowlę do dzisiaj. ich firma znajduje się koło Jarocina. Pokonałem granice, wiz już wtedy nie było. Załatwiłem papiery, pozwolenie na pracę. Po jakimś czasie, gdy formalności związane z legalnym pobytem zostały załatwione wyruszyłem samochodem po terenie województwa szczecińskiego i gorzowskiego. Wcześniej udałem się do siedziby Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Otrzymałem listę opuszczonych gospodarstw. Przez dwa dni odwiedziłem obiekty wymienione na liście, które wcześniej podlegały Państwowym Gospodarstwom Rolnym. W tym czasie te obiekty, budynki gospodarcze nie były najczęściej już użytkowane. Mój wybór padł na Karsko, nie potrafię powiedzieć w tej chwili dlaczego. Coś mnie tam przyciągało. W pierwszym roku mieszkałem w przyczepie kempingowej. Ze mną zamieszkali w tej małej przyczepie moi przyjaciele: Błażej, Janek i Artur, Reniu.

Jak wyglądały początki? 

Spokojnie. Zakupiliśmy klatki, norki. Przez kolejne cztery lata mieszkałem w kontenerze. Później zacząłem remontować pomieszczenia starego biura na mieszkanie. Norki wtedy były hodowane w pomieszczeniu po krowach. Po tych oborach nie ma już śladu. Oczekiwałem wtedy na pozwolenie na budowę. Później uruchomiłem kolejne fermy w Giżynie i Płomykowie, Bronowicach.


Zna pan problemy lokalnej społeczności ? Czy angażuje się pan w życie lokalnej społeczności?


Znam dobrze problemy lokalne. Współpracuję z placówkami edukacyjnymi znajdującymi się na terenie Gminy Nowogródek Pomorski, z Gminnym Ośrodkiem Kultury. Wspieram lokalne kluby sportowe: Polonia Giżyn, Piast Karsko. Partycypowałem w kosztach remontu fragmentu drogi powiatowej, przebudowie ulicy Ogrodowej w Karsku. W ostatnim czasie również wspierałem wymianę chodników w Nowogródku. Wspieram strażaków.

Poradził pan sobie i związał się z Polską.

Mam tu tutaj żonę, dzieci. Dobrze się tutaj czuję. Tutaj mieszkam, do Holandii jeżdżę rzadko. Wcześniej gdy odwiedzałem Holandię, spędzałem tam wiele czasu na rozmowach z rodziną, przyjaciółmi. W chwili obecnej jadę i zastanawiam się kiedy wrócę do Karska. Tutaj jest mój dom.

Dziękuję za rozmowę i życzliwość. 


Rozmowę z właścicielem firmy Farm Equipment International Sp.z o.o. - Leeijenem Pierre Johannesem przeprowadził w dniu 24 VII 2017 Andrzej Krywalewicz

Zdjęcia wykonali uczestnicy rajdu rowerowego.

Prześlij komentarz

Nowsza Starsza