Nurkowie na ciało 48-latka natknęli się podczas wyciągania quada. Po tragedii na jeziorze Dłużec śledztwo przejęła prokuratura.
Maszyna również została wyciągnięta już na brzeg, oględziny wykonali policyjni technicy. Na miejscu był również prokurator.
Do tragicznych zdarzeń na jeziorze w pobliżu Bań doszło we wtorek wieczorem. Około godziny 19 dwóch mężczyzn quadem jeździło po zamarzniętym jeziorze. Około 50 metrów od brzegu załamał się pod nimi lód. 44-latek zdołał o własnych siłach dotrzeć do brzegu, jego starszy kolega zniknął pod wodą.
Akcja ratunkowa trwała do późnych godzin nocnych, nurkowie natrafili na quada. Następnego dnia rano poszukiwania zostały wznowione, podczas próby wyciągania maszyny natrafiono na ciało mężczyzny.
Czytaj również:
Koniec poszukiwań, płetwonurkowie znaleźli ciało topielca