Mężczyzna, który uratował się z niebezpiecznej sytuacji na jeziorze Dłużec, usłyszał zarzuty narażenia utraty życia pasażera quada lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi mu do 3 lat pozbawienia wolności.
Jak informuje Radio Szczecin, 44-letni mężczyzna przyznał się do zarzuconego mu przestępstwa.
Zanim doszło do tragicznego w skutkach zdarzenia, okazało się, że mężczyzna kierował quadem. Pasażerem była natomiast osoba, która utonęła. W obecnej chwili kierowcy quada grozi do 3 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło 14 lutego (tj. wtorek) na jeziorze Dłużec. Przed godziną 20 dwóch mężczyzn wjechało quadem na zamarznięte jezioro, w skutego czego załamał się pod nimi lód. Na ciało 48-letniego mężczyzny nurkowie natknęli się podczas wyciągania pojazdu następnego dnia poszukiwań (15 lutego). Uratowany kierowca miał powyżej dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu.
O zdarzeniu informowaliśmy w artykułach:
Lód załamał się pod quadem, mężczyzna zniknął pod wodą
Koniec poszukiwań, płetwonurkowie znaleźli ciało topielca
