Mieszkańcy skarżą się na problem z dostarczaniem listów wysyłanych za pośrednictwem Poczty Polskiej. Nieoficjalnie powodem kłopotów może być... brak listonoszy.
W przeciągu ostatnich kilku dni otrzymywaliśmy od naszych czytelników telefony w sprawie listów, które nie docierają do mieszkańców. Abe je odebrać, należało udać się do placówki poczty. Kłopoty z listami mieli adresaci z gminy Chojna.
Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Poczty Polskiej w celu wyjaśnienia sytuacji - w tym momencie przesyłki priorytetowe i rejestrowane są doręczane przez służbę doręczeń placówki pocztowej Chojna na bieżąco, natomiast niedogodności mogły dotyczyć niewielkiej liczby przesyłek ekonomicznych - mówi nam Zbigniew Baranowski.
Otrzymaliśmy również dodatkową informację, która potwierdza, że problemy z doręczeniem listów mogły być spowodowane brakami kadrowymi - zatrudniliśmy właśnie dwóch dodatkowych pracowników, którzy zaczną doręczanie korespondencji odpowiednio 13 i 16 stycznia br. Placówka otrzymała ponadto niezbędne wsparcie nadzorcze - dodaje Baranowski.
To nie jedyny problem, kolejny raz otrzymujemy sygnały z miejscowości wiejskich, gdzie listonosze zamiast dostarczać listy polecone bezpośrednio do adresatów, wypisują awizo bez sprawdzenia czy ktoś jest w domu.
- Mama nie może chodzić, była w domu, listonosz wsadził awizo w drzwi nawet za klamkę nie złapał a były otwarte, nawet nie zapukał, mało tego, telefonu na poczcie w Chojnie również nie odbierają - pisze do nas czytelniczka z miejscowości Czartoryja.
To nie jedyny problem, kolejny raz otrzymujemy sygnały z miejscowości wiejskich, gdzie listonosze zamiast dostarczać listy polecone bezpośrednio do adresatów, wypisują awizo bez sprawdzenia czy ktoś jest w domu.
- Mama nie może chodzić, była w domu, listonosz wsadził awizo w drzwi nawet za klamkę nie złapał a były otwarte, nawet nie zapukał, mało tego, telefonu na poczcie w Chojnie również nie odbierają - pisze do nas czytelniczka z miejscowości Czartoryja.
Tags:
Chojna