Złodzieje na potęgę kradną kable telefoniczne, po wypaleniu przewodów uzyskują miedź, którą sprzedają w skupie złomu.
Jeden z mieszkańców Trzcińska Zdroju zgłosił awarię swojego telefonu stacjonarnego, jakie było zdziwienie ekipy technicznej, gdy okazało się, że ktoś ukradł kabel z ziemnej studzienki, która była zaspawana.
To nie jedyne tego typu zdarzenie w naszym regionie. Miesiąc temu do podobnej kradzieży doszło w Chojnie na Osiedlu Lotnisko. Kabel został skradziony ze studzienek znajdujących się zaledwie kilka metrów od najbliższego bloku i jednej z głównych ulic. Nikt nic nie widział.
Skradziony lub zniszczony kabel powoduje odcięcie od telefonu czy internetu, to z kolei może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji np. gdy w potrzebie przez uszkodzony telefon nie będzie można wezwać pogotowia. Problem dotyczy głównie osób starszych, które nie mają telefonów komórkowych a są przyzwyczajone do korzystania z aparatów stacjonarnych.
fot. pixabay