Kierowca, który osobowym Peugotem uciekał przed policją zakończył swój rajd w przydrożnym rowie. Do pościgu doszło w poniedziałek (tj. 21 listopada) w godzinach wieczornych niedaleko Krajnika Dolnego i Ognicy.
Auto najprawdopodobniej nie zatrzymało się do kontroli po niemieckiej stronie, w pościg ruszyły dwa radiowozy niemieckiej policji. Po przekroczeniu granicy w Krajniku Dolnym kierowcy udało się przejechać zaledwie kilka kilometrów. Na drodze wojewódzkiej nr 122 w okolicach Ognicy samochód wypadł z drogi i zatrzymał się w rowie. W międzyczasie zawiadomione zostały polskie służby.
Na miejsce oprócz policji zadysponowano karetkę pogotowia ratunkowego, straż graniczną i straż pożarną.
Osobowym Peugotem na gorzowskich tablicach rejestracyjnych podróżowało dwóch mężczyzn, patrząc po stanie auta, mieli dużo szczęścia, nic im się nie stało, nie zostali również zatrzymani przez policję. Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 zł, był trzeźwy.
Więcej szczęścia niż rozumu...
OdpowiedzUsuńSkoro byl za nimi poscig to dlaczego nie zostali zatrzymani przez policje?
OdpowiedzUsuńRadziłbym policji przeszukać pobocze drogi na odcinku przez który uciekali. Być może gdzieś wyrzucili towar przez który nie zatrzymali się do kontroli. Ponadto zdziwiony jestem, że nie zabrali gościowi prawa do jazdy za niebezpieczeństwo które ten kretyn stworzył.
OdpowiedzUsuń