Pierwsza pożyczka za darmo – co, jak i gdzie?

Kiedy spotykamy się z ofertą, która głosi „za darmo”, „gratis” czy „bez żadnych opłat”, na ogół stajemy się dość podejrzliwi. Lata kontaktu z coraz bardziej sprytnie sformułowanymi reklamami nauczyły nas, że to co jest za darmo, zazwyczaj ma w sobie jakiś haczyk. Nic więc dziwnego, że kiedy pojawiły się oferty pożyczek chwilówek za darmo (a branża ta miała wcześniej nie najlepszą prasę), wiele osób było bardzo sceptycznych, zauważając, że firma pożyczkowe nie będą miały na tym zysku. A skoro nie ma oficjalnego zysku, musi być w tym coś, na co złapią się naiwni. Z czasem jednak okazało się, że darmowe pożyczki rzeczywiście są darmowe, ale firmy pożyczkowe też na nich zyskują. W jaki sposób?

Co zyskuje firma oferująca pożyczki za 0 zł

Okazuje się, że dołożenie darmowych pożyczek dla nowych klientów jest wspaniałą sztuczką marketingową, która przykuwa uwagę wielu potencjalnych klientów. Wszędzie tam, gdzie jest jakaś okazja, promocja, jest mimo pewnej dozy dystansu zainteresowanie. I tak też stało się z pierwszymi firmami, które oferowały pożyczki 0%. W krótkim czasie przyciągnęły one wielu nowych klientów. Część z nich już z nimi pozostała, sięgając po kolejne, już płatne pożyczki. Choć niektórzy do oporu szukają kolejnych darmowych okazji, inni są na tyle wygodni, że pozostają przy tym jednym pożyczkodawcy, która okazał się godny zaufania. W taki sposób firma stopniowo przekonuje do siebie kolejnych klientów, czasem lepiej niż reklamą. Można więc powiedzieć, że działania tego typu zdecydowanie się opłacają.

Kto oferuje darmowe pożyczki? Prawie wszyscy!

Chociaż początki darmowych pożyczek dla nowych klientów były w Polsce dość skromne (początkowo w swojej ofercie miał je jedynie Vivus), z czasem i inni pożyczkodawcy przekonali się, że jest to świetny sposób na promocję. Dzisiaj darmowe pożyczki znajdują się w ofercie ponad dwudziestu firm (źródło: http://www.pankasa.pl/pierwsza-pozyczka-za-darmo) oferujących chwilówki przez internet. Marki, które nigdy nie stosowały takiej metody reklamy są w mniejszości. Przykładem może być Wonga, gdzie pierwsza pożyczka kosztuje zawsze 10 zł. Nawet niewielkie firmy działające tylko na terenie naszego kraju idą za ciosem i oferują pożyczki za 0 zł. Nie są to duże kwoty, ale i to potrafi przyciągnąć uwagę klienta.

Gdzie najlepiej zgłosić się po darmową pożyczkę?

Konkurencja pomiędzy poszczególnymi firmami oferującymi pożyczki 0% narasta. Stopniowo zwiększają się maksymalne kwoty, jakie można pożyczyć za pierwszym razem w danej firmie. Obecnie najwięcej dostaniemy w Vivus, czyli pionierze darmowych pożyczek. Kwota jaką tam otrzymamy to maksymalnie 1600 zł. 2000 zł oferuje nam Net Credit. I on, i Vivus wymagają spłaty pożyczki po 30 dniach. Ciekawą ofertę ma także pożyczkomat.pl, proponuje 1500 zł i umożliwia klientom spłatę w ciągu aż 35 dni. Pozostałe firmy oferują zazwyczaj pożyczki na 30 dni, w kwocie do 1000 zł.

Co zrobić, by dostać darmową pożyczkę
Tak jak w przypadku innych pożyczek chwilówek udostępnianych przez internet, będziemy potrzebowali dowodu osobistego, konta w banku i telefonu komórkowego. Po wejściu na stronę danej firmy wypełniamy formularz rejestracyjny, w którym podajemy koniecznie prawdziwe i aktualne dane. Następnie przesyłamy wniosek z wybraną kwotą pożyczki. Firma go analizuje, a na odpowiedź nie czekamy długo. Czasem już po kilkunastu minutach wiemy, czy dostaliśmy pożyczkę, a po kilkunastu kolejnych – mamy ją na koncie bankowym.

Kiedy można nie dostać pożyczki 0%?

Pierwszą sytuacją, w której firma może odmówić nam pożyczki jest zadłużenie jakie posiadamy i niekorzystne wpisy w bazach dłużników. Drugą jest sytuacja, w której już kiedyś byliśmy klientem danej firmy. Wszystkie oferty darmowych pożyczek przeznaczone są właśnie dla nowych klientów. Dotyczy to także tych firm, które na polskim rynku mają po kilka marek. Jeśli byliśmy klientem w jednej z nich, nie dostaniemy darmowej pożyczki w kolejnej, powiązanej z pierwszą. Warto więc sprawdzać, kto dokładnie stają za daną marką.


Dobry PR dzięki darmowym pożyczkom

Branża chwilówek przez dłuższy czas kojarzyła się negatywnie – z ogromnymi długami, bankructwem, wysokimi kosztami itd. Źle kojarzyli się także klienci – uważano, że z instytucji tych korzystają tylko najubożsi, z trudnościami finansowymi. W duże mierze dzięki darmowym chwilówkom zrobiło się o firmach pożyczkowych głośniej. Przedstawiono klientom zasady ich działania, przekonano ich o uczciwości tych firm oraz wielu zaletach korzystania z takiego źródła finansowania. Swoje zrobiły też statystyki, które dobitnie przedstawiły, że z oferty chwilówek korzystają przede wszystkim osoby ze stałymi dochodami, często niemałymi, które chcą uniknąć formalności w banku, albo które widzą okazję w darmowej chwilówce. Okazję do dodatkowego zarobku chociażby.

Zarobić na darmowej pożyczce

Część osób traktuje darmowe pożyczki jako pomysł na inwestycje. Bierze je, a następnie przelewa na krótkoterminową lokatę. Po 30 dniach oddaje bez ponoszenia kosztów, a zysk na koncie pozostaje. Póki co, nie można zyskać w ten sposób wiele, bo maksymalna kwota darmowej chwilówki to 1600 zł, ale z czasem zapewne ona wzrośnie i zyski z takich manewrów staną się jeszcze korzystniejsze.