Zablokowana droga nr 31 w kierunku Gryfina. W miejscowości Pastuszka na zakręcie doszło do zderzenia dwóch samochodów ciężarowych. Jedna osoba nie żyje.
Do wypadku doszło w środę 24 sierpnia przed południem. Droga jest całkowicie zablokowana, na miejscu są służby ratunkowe. Policja ustala okoliczności zdarzenia, ciężarówka jadąca w kierunku Dębogóry z nieznanych przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu i uderzyła czołowo w inny pojazd jadący w stronę Gryfina.
Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jedna osoba została przetransportowana do szpitala, jej stan jest ciężki. Kierowca jednej z ciężarówek poniósł śmierć na miejscu.
Kierowcom zalecamy objazd przez Widuchową i dalej lokalnym przez Lubicz w kierunku Gryfina. Utrudnienia potrwają co najmniej kilka godzin, na miejscu pracuje prokurator.
Aktualizacja
Jak informuje dyżurny ruchu Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, na miejscu cały czas trwają czynności policji, droga ma być zablokowana co najmniej do godziny 17:00.
trwa wczytywanie video
Współczuję rodzinie osoby która zginęła. Te samochody ciężarowe strasznie scinają na łuku.
OdpowiedzUsuńpechowe jest to miejsce..:(
OdpowiedzUsuńTiry na tory .
OdpowiedzUsuńJeżeli kolejnictwo polskie na swoje własne potrzeby unika transportu kolejowego to tym bardziej trudno tego oczekiwać od innych.
UsuńJak tiry pojda2 na tory to będziesz zimny chleb jadł.
UsuńTiry na tory-tylko idiota mógł to napisać...
Usuń"...Utrudnienia POTRAFIĄ kilka godzin...." Kto Wam to redaguje?
OdpowiedzUsuńJeden z tych idiotów położył pod Wełtyniem ciągnik z naczepą. Kto mu dał prawo jazdy. Ale ten akurat przeżył.
OdpowiedzUsuńtak dokładnie było
UsuńOdnośnie do jednego komentarza.Jak możesz nazywać osobę która już nie żyje,a druga walczy o życie od "idiotów"? Co do sytuacji pod Wełtyniem to akurat nie był on.Mam nadzieję że kierowca który przeżył wyjdzie z tego,a rodzinie zmarłego wyrazy głębokiego współczucia.
OdpowiedzUsuńW glowie sie nie miesci jak mozna pisac takie rzeczy tiry na tory ten kto to napisal sam jest idiota do kwadratu
Usuńten zakręt ma coś w sobie........często mijam tam samochody ,które mimo znaków nie dostosowują sie do nich
OdpowiedzUsuńnawet tablica o ilosci zabitych nie spełnia zadania....poprostu rozwaga, czasem jest za pózno aby myśleć....rodzinie składam kondolencje.
Prawdopodobnie był wystrzał opony w dafie. Szkoda człowieka. Nadzieja w tym, że sie nie męczył.
OdpowiedzUsuńTa osoba co pisała komentarz o 19.40 chyba do mądrych nie należy.Pierwszy wypadek miał z racji zwierzyny,a drugi prawdopodobnie nie z jego winy.To się nazywa PECH.Niech szybko dochodzi do siebie.
OdpowiedzUsuńNie które osoby zamist pisac be4z sensowne komentarze powinny wsadzic sobie palec w dupe !
OdpowiedzUsuńNiebieski to wolno nie umiał jeździć to fakt
OdpowiedzUsuńWypadek tragedia,co z tego skoro ludzie świnie nie uszanują pracy służb.Co rusz jakiś Zainteresowany pchał się na miejsce,w dupie mając słupki i taśmy zabezpieczające.Momentami miałem chęć strzelić takim w pysk.Każdy z kamerką telefonikiem myślą że nagra nas Strażaków jak grilla sobie robimy?? Tu się ludzi ratuje,a tu wycieczki z dziećmi.Ludzie ogarnijcie
OdpowiedzUsuńPozostaje kwestia prędkości obu ciężarówek. Jeden wyjeżdżał z tetenu zabudowanego, a drugi wjeżdżał na teren zabudowany - ogrom zniszczeń jak na 50km/h.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale Pastuszka nie jest terenem zabudowanym, więc nie obowiązuje tam ograniczenie prędkości do 50km/h. W miejscu wypadku obowiązuje za to ograniczenie do 70km/h, a przy takiej prędkości zniszczenia mogłyby być takie jak na zdjęciach.
UsuńAle ma pecha ten ranny kierowca scanii niedawno wyladował w rowie przed Weltyniem jak wyjdzie z tego to na jego miejscu juz bym nie jezdził
OdpowiedzUsuńGryfińskie cwaniaczki zaczynają prace o drugiej w nocy i jeżdżą do dwudziestej w danej dobie. Na Tamie Pomorzańskiej walają się później ich tachografy. Ta banda pseudo szefów zmusza kierowców do niewolniczej pracy na najniższej krajowej a resztę jałmużny płaca pod stołem i na raty i to dlatego kierowcy gnają pod presja narażając innych użytkowników, gnają bo maja płacone od przewiezionej tony.
UsuńWażne, że na odcięciu jechał :/ bo, później wstyd by było że się zdjęło nogę z gazu.
OdpowiedzUsuńŻal żal żal :(:(
OdpowiedzUsuńserce cierpi kiedy w wypadku jedna osoba umiera a druga zostaje i nie ważne czyja wina, bo ten który został, musi nadal żyć z '' bagażem '' doświadczeń i przeżyć, nikt nigdy kto nie był na jego miejscu nie zrozumie. Bardzo Mi zal rodziny jednej i drugiej bo przed nimi ciężki czas...
Drugi kierowca zmarł w szpitalu
OdpowiedzUsuńPlotki, ploteczki i każdy piszę własną książkę, drugi kierowca ŻYJE PODKREŚLAM ŻYJE. Jest w szpitalu to fakt ale żyje. Rodzinie zmarłego ogromne wyrazy współczucia.
UsuńDrugi kierowca musi żyć z ogromnym bagażem ale ma przyjaciół którzy mu pomogą!
sylwek żyje nie pisz głupot
UsuńTam jedna ciezarowka miala wystrzal na przedniej osi. Nieopanowal i nieszczescie gotowe.
OdpowiedzUsuńFakt jest taki że mają płacone od pżewieźienia ilości ton i żeby zarobić to muszą się spieszyć żeby jak najwięcej przewieźć chahmencą z tarcza mi z tachografów i mało tego są przeładowywani i są zmuszanie przez swoich pracodawców jeżdżą za niskie stawki za przewiezioną tonę jeżdżą przez kilkanaście godzin dziennie są zmęczeni i potem dochodzi do tragedi nie ma kto się za to wziąć i to nie jest tylko tak w transporcie ale i wszędzie
OdpowiedzUsuń