Niepostrzeżenie mijają lata i wśród nas jest coraz mniej mieszkańców, którzy przybyli na nasze tereny w okresie powojennym. Kolejne pokolenia, które urodziły się i żyją na ziemiach przyłączonych do Polski w 1945 roku pomimo świadomości pochodzenia własnych przodków z różnych stron dawnej Rzeczpospolitej, nie przywiązują znaczenia do tego faktu.
Dla urodzonych w późniejszym okresie powojennym mało ważne już dzisiaj jest, że ich przodkowie na etnicznie obce tereny, częstokroć ryzykując swoje bezpieczeństwo i życie przybywali, by zapewnić sobie i najbliższym bezpieczniejsze i dostatniejsze życie. Dorośli świadomi takiego spojrzenia na przeszłość próbują to zmienić. Wójt Gminy Banie Teresa Sadowska zorganizowała spotkanie wigilijne dla żyjących do dzisiaj osadników na terenie gminy.
Zaproszenia zostały rozesłane do osób, które przybyły do opuszczonych miasteczek i wiosek przez ludność niemiecką często w uciążliwych warunkach. Podróż odbywała się w długich składach pociągów, wewnątrz bydlęcych drewnianych wagonów. Przybyłych licznie gości powitała uroczyście Wójt Gminy Banie Teresa Sadowska. Osadnicy, którzy wraz z najbliższymi dotarli na obszar dzisiejszej Gminy Banie najczęściej dojeżdżali transportem kolejowym do Szczecina, Gryfina, Stargardu. Kolejnym etapem "drogi" była przesiadka do pociągów lokalnych odjeżdżających w kierunku Swobnicy lub Godkowa i Siekierek
Tags:
Banie