Puchar Polski ZZPN: Dużo emocji w meczu Orzeł - Morzycko


Za kibicami czwarta rudna rozgrywek w ramach Puchar Polski ZZPN, podczas której padło kilka ciekawych wyników.

W Trzcińsku Zdroju miejscowy Orzeł zmierzył się z Morzyckiem Moryń. Miejscowi mieli wiele zastrzeżeń do pracy sędziów.

- To co wyprawiali sędziowie nadaję się do najlepszych komedii tego stulecia. Sędzia boczny, który przewracał się na linii przy szatni i stanowisk zespołów ( nie jesteśmy w stanie podać nazwiska , ponieważ sędzia nie chciał nam przedstawić się) oprócz tego, że nie wiedział co to jest „spalony” to ponadto słyszał głosy z zaświatów. W pierwszej połowie zapomniał podnieść chorągiewkę 3 razy, w drugie połowie, ewidentne przyjęcie piłki ręką obrońcy Morzycka wyleciało mu z głowy. Mało tego sędzia główny Dykiert w tym momencie spacerował po środku boiska i nie wiedział kompletnie co się dzieje. Wisienką na torcie w tej całej sytuacji jest to, że boczny sędzia poprosił do siebie sędziego głównego, każdy myślał, że boczny chce przekazać głównemu że było zagranie ręką ze strony obrońcy Morynia. Jednak po kilku sekundach zawodnik Orła Damian Wojciechowski został ukarany czerwoną kartką.
Powód? Sędzia główny nie chciał go ujawnić naszemu kapitanowi, ponadto latał z kartami po boisku i pytał się zawodników Orła. Którego ma jeszcze wyrzucić do szatni. (...)

To co pokazali nam sędziowie w Trzcińsku, świadczy o tym że nawet w „bananowej „ lidze można sobie wszystko ustawić, ciekawe co wchodziło w grę tym razem? - czytamy w komunikacie umieszczonym na klubowym facebooku. Mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Morynia 4 - 2.

W Zielinie Zieloni zostali rozgromieni przez Dąb Dębno aż 1 do 11. W Warnicach Osadnik Myślibórz pokonał Mechanika 2-3. 

22 Komentarze

Nowsza Starsza