Dym pojawił się na korytarzach Szkoły Podstawowej nr 2 im. Kornela Makuszyńskiego w Chojnie. Natychmiast uruchomiono alarm przeciwpożarowy. Trzy dzwonki zasygnalizowały dzieciom i nauczycielom, że należy rozpocząć ewakuację z budynku. Na miejsce wezwana została straż pożarna.
Na miejscu pojawiły jednostki straży pożarnej - OSP Chojna i OSP Krajnik Dolny oraz PSP Gryfino. Cała akcja okazała się zaplanowanymi wcześniej ćwiczeniami, choć nauczyciele i uczniowie nie wiedzieli tego.
Ewakuacja z budynku zajęła około pięciu minut. W szkole przebywało prawie 650 uczniów i 70 pracowników.
Ćwiczenia polegały nie tylko na zlokalizowaniu i ugaszeniu "pożaru" ale również na przeprowadzeniu ewakuacji osób poszkodowanych.
Na miejscu był nasz fotoreporter Paweł Zielonka.
Zobacz zdjęcia na naszym profilu na Facebooku
Super sprawa. Oby więcej takich ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńTroche zimno ,maluchy bez kurtek.Będzie smarkanko.
OdpowiedzUsuńdzieci bez kurtek - nie szkodzi! bo jak będzie prawdziwy pożar to nie będzie ważne "smarkanko" tylko życie! ale dziwne, że niektóre panie zdążyły ubrać kurtki i zabrać swoje torebki... a dzienników w ich rękach nie widać
OdpowiedzUsuńPo co pisać takie głupoty że nauczyciele i uczniowie nie wiedzieli o zaplanowanym ćwiczebnym alarmie . Moje dziecko 2 tygodnie temu o tym mi powiedziało. Jestem jak najbardziej za takimi akcjami.
OdpowiedzUsuńAlarm próbny przeprowadza każda placówka oświatowe, musi to zrobić do końca listopada danego roku kalendarzowego, nie wiem co niezwykłego jest w tym zorganizowanym w Chojnie.
OdpowiedzUsuńFizycznie nie możliwe aby PSP gryfino w ciągu 30 min przyjechało w realu do akcji.po ptakach
OdpowiedzUsuńNie wiedzieli tego? Uczniowie byli przygotowywani do tego alarmu i wiedzieli o wszystkim.
OdpowiedzUsuń