Nocny napad na stację paliw w Osinowie Dolnym to nie jedyne takie zdarzenie w ostatnich latach. Rok temu ofiarą napadu padł hurtownik papierosów, w przeszłości złodzieje okradali również inne stacje paliw. Przygraniczny rejon działa na rabusiów jak magnes.
W ubiegłym roku w Osinowie Dolnym dwóch zamaskowanych bandytów napadło na hurtownika papierosów. Sprawcy grozili właścicielowi narzędziem podobnym do broni. Skradziona została gotówka.
W lutym 2010 roku trzech mężczyzn obezwładniło stróża na targowisku w Krajniku Dolnym, skradziono towar z kilkunastu stoisk.
W styczniu 2011 roku pod stację paliw Apexim AB podjechał Seat Leon na niemieckich numerach rejestracyjnych, wysiadło z niego trzech mężczyzn, którzy przy użyciu broni sterroryzowali obsługę i wyrwali z podłogi sejf w którym znajdował się utarg z całego weekendu. Łupem złodziei padło ponad 100 tysięcy euro. Później okazało się, że auto, którym poruszali się sprawcy, pochodziło z kradzieży.
Kilka miesięcy później doszło do napadu na stację benzynową w Moryniu, napastnik wycelował broń w kierunku sprzedawcy i zażądał pieniędzy.
Ofiarą napadów padł również właściciel stacji paliw Setpol w Chojnie, któremu złodzieje zrabowali ponad milion złotych. Ostatni napad miał miejsce w listopadzie 2009 roku, sprawców było trzech, poruszali się kradzionym Volkswagenem Passatem. W Krajniku Dolnym auto wypadło z drogi a sprawcy uciekli w kierunku granicy. W tym samym roku doszło również do napadu na agencję bankową w Mieszkowicach. Dwóch sprawców ukradło kilkanaście tysięcy złotych.
Po nocnym napadzie na przygraniczną stację w Osinowie Dolnym, policja prowadzi dochodzenie. W poszukiwaniach wykorzystano psy tropiące, zostały zabezpieczone nagrania z monitoringu. Bandyci ukradli około 30 tysięcy euro.
Policja poszukuje świadków zdarzenia, wszyscy, którzy mają jakiekolwiek informację o napadzie, mogą zgłosić się do Komisariatu Policji w Chojnie lub zadzwonić na policyjny telefon zaufania pod nr 800 156 032.
fot. archiwum
Tytuł wprowadza w błąd, bo sugeruje, że mowa o teraźniejszości.
OdpowiedzUsuńCelem złodziei stają się stacje paliw , niedobrze bo strach tam pracować. Zastanawiające jest skąd wlasciciel stacji paliw z Chojny miał aż tyle utargu- milion zl! Jakaś bzdura.nie wierzę w taką kwotę z utargu.
OdpowiedzUsuńStacje obrabiają rabusie nie mordercy. Nikt Cię nie zabije, bo wiedzą, że nikt za nie swoją kasę nie będzie kozaczyć i strugać bohatera. Jakbyś widział co się dzieje np. w Osinowie na stacji to byś uwierzył, że milion złotych jest możliwy zwłaszcza jako utarg z weekendu.
UsuńA gdzie jest policja skoro w strefie nadgranicznej jest niebezpiecznie?
OdpowiedzUsuńAkurat pilnowali twojego domu, żebyś mógł spać spokojnie. Stacja jest ubezpieczona i nikomu się nic nie stało, więc nie wiem czemu piszesz, że jest niebezpiecznie.
UsuńNapisał policjant- nawet koło mojego domu policjanta nie widziałem od miesięcy ! może działają jako tajniacy ?
UsuńWiadomo , że policji nie kochamy ale bez niej to też Źle.
OdpowiedzUsuńTo prawda coraz mniej policji . Trzeba się na tym zastanowić . Czy jest to celowe działanie naszych włodarzy czy chwyt reklamowy wyborczy. Prawdą jest , że są patrole dodatkowe lecz z innej inicjatywy. Może pan redaktor zainteresuje się tym tematem szerzej a nie narzekamy na nasze służby. ZIMNY
OdpowiedzUsuńCoraz mniej policji? zapraszam do Morynia.
OdpowiedzUsuńNajlepiej zamkną posterunki lokalne a tworzyć wielkie molochy w powiatach i szczycić się tym. Tak jak w Myśliborzu , Stargardzie Szcz a teraz w Gryfinie .Jeszcze trochę i będziemy czekać na patrol policji z Gryfina czy Myśliborza.
OdpowiedzUsuńTo niestety smutna prawda, ale jak policjanci z małych miejscowości bedą mało aktywni i mało widoczni jak do tej pory, to niestety sami przyczynią się do zamknięcia swoich siedzib pracy. To, że w małych miejscowosciach ciężko jest zastać policjanta w komendzie to jest fakt.
Usuń