Ustawiony znak zakazu parkowania zaostrzył konfilk pomięzy sąsiadami w Góralicach (gmina Trzcińsko Zdrój). Zakaz obowiązuje przy jednej posesji, według gospodarza, który mieszka kawałek dalej, samochody osobowe uniemożliwały mu wjazd na swoją posesję sprzętem rolniczym.
Znak pojawił się w miniony weekend, został zainstalowany przez służby drogowe na zlecenie powiatu, który jest właścicielem tej drogi.
- Znak został ustawiony na wniosek Urzędy Gminy w Trzcińsku Zdroju, interpelację w sprawie zmiany organzacji ruchu złożył jakiś czas temu radny powiatowy Piotr Bugajski - usłyszeliśmy w Wydziale Zarządzania Drogami Starostwa Powiatowego w Gryfinie.
Znak stanął przy posesji Pana Tomasza, który nie jest zadowolony z tego stanu rzeczy - nie mogę swobodnie zaparkować pod moim domem, nie wiem dlaczego zakaz zaczyna się przy najszerszym odcinku drogi, tymczasem tam gdzie jezdnia się zwęża, nie ma żadnego zakazu.
Brukową drogą porusza sie ciężki sprzęt rolniczy, wjeźdzają tu również samochody ciężarowe.
Jak wyjeżdżali to im się odjezdzalo samochodem żeby mieli więcej miejsca! Po prostu rolnik myśli ze mu wszystko wolno ! Przekupil i teraz się cwaniakuje
OdpowiedzUsuńRozwalili cala droga tymi sprzetami.. ..
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest ze swojego nie widzą tiry stały na ulicy przejazdu nie było i nikt nic nie mówił. Ile razy rolnik wyzywal groził ze potraci . A nawet nie dawno rzucał się do bicia !
OdpowiedzUsuńDyskryminacja jednego mieszkańca i to wszystko dzięki znajomością, wszyscy wiedzą kto odwiedza tego rolnika.
OdpowiedzUsuńU pana Piotra wszystko można załatwić nawet prywatny państwowy odcinek drogi
OdpowiedzUsuńWystarczy dac mi w łapę I sprawa załatwiona !
OdpowiedzUsuńBrawo!!!! wreszcie ktoś zrobił porządek na tej ulicy bo to był auto komis ...
OdpowiedzUsuńCo żal ściska ze ktoś ma ? Przy swojej posesji można parkować ! Mieli wyjazdy za domem ale zagrali bo im za mało pola było.
OdpowiedzUsuńPrzy swojej posesji można parkować pod 2 warunkami. 1 - jak się jej nie wydłuża kosztem nieswojej własności i nie stawia ogrodzenia na drodze. 2 - kiedy nie utrudnia to ruchu. Kiedy natomiast zawala się drogę dostaje się za to mandat więc "poszkodowani" wdzięczni być powinni, że ludzie tego nie zgłaszali do odpowiednich organów. Swoją drogą "przy posesji" tzn. na poboczu, a nie na środku drogi, ale jak inaczej skoro pobocze się zagarnia myśląc, że jak niczyje to można. P.S jak ktoś ma, to sobie garaż też umie wybudować.
UsuńOd Pana Piotra to się odwalcie! Złożył interpelację jako Radny. Każdy Radny jest zobowiązany do interwencji i reprezentowania wyborców.
OdpowiedzUsuńDla niewiedzących - Interpelacja radnego – przysługujący na mocy statutu danej jednostki samorządu terytorialnego indywidualny środek kontrolno-interwencyjny, za pomocą którego radny może domagać się od organu wykonawczego podjęcia określonych działań w sprawach jednostki samorządu terytorialnego, w tym w szczególności – udzielenia informacji na interesujący go temat, który jej dotyczy.
Taak za pieniądze wszystko się zalatwi
UsuńJakies dowody ? Nagrania, zdjecia ? Wez sie franek do roboty a nie szukasz sensacji i oskarzasz innych ludzi konfidencie
UsuńWy już od tych mamrotów wyborczych dostajecie na tle Franka schizofrenii paranoidalnej!
UsuńJa bym wam radziła żebyście dobrowolnie poddali się leczeniu!
Iwonka bojler sam się nie wymieni, więc nie pyskuj mi tu
UsuńNo i następny cymbał, który kojarzy sobie wpisy kobiety z Iwonką! :)
UsuńJa mam na imię Lucyna :)
Za oczernianie sprawa znajdzie swój finał. Natomiast na drodze będzie wznowienie punktów granicznych,bo jak wiadomo płot stoi na drodze a w dodatku nadzór budowlany na nielegalne budowle.
OdpowiedzUsuńNawet wiem kto to napisał :) Grożenie tym, że sprawa znajdzie się w sądzie, lub znajdzie swój finał, to jedyne relacje z wyborcami. To jest metoda wyniesiona z nauczań na WUMLU i ze statutu PZPR :)
UsuńCzy ktoś zdaje sobie sprawe że istnieje odpowiedzialność cywilna za rzucone pomówienia, pozdrawiam sąsiadów rolnika ,
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo, spokojnie, po co naskakiwać na Pana Piotra. Bycie radnym to również słuchanie głosu mieszkańców, być może ktoś zgłosił do Pana Piotra problem na tej drodze i na prośbę mieszkańca/ów Pan Piotr zainterweniował pisząc interpelację. Po to są radni, aby na poszczególnych szczeblach reprezentować mieszkańców.
OdpowiedzUsuńOkazało się, że jest to ze szkodą dla innych gospodarzy, w tej sprawie interweniowało już kilku radnych, być może odbędzie się dyskusja na ten temat na Zarządzie Powiatu, myślę, że znajdzie się rozwiązanie kompromisowe.
Kompromisowo "rolnik" próbował egzystować w tej patologii kilka lat prosząc się co rusz o normalne umożliwienie mu przejazdu, niestety dla "poszkodowanych" kompromis jest wtedy kiedy im się ustępuje a oni nie mają zamiaru uznawać praw innych. Niejednokrotnie przejechanie osobówką było problematyczne a co dopiero innymi pojazdami mechanicznymi. Smaczku powinno też dodać zachowanie "poszkodowanych". Nic nie robili sobie kiedy człowiek stawał za ich autem czekając, aż choćby odejdzie jeden z drugim od auta, bo nie dość, że potrafili parkować w połowie drogi to i jeszcze sobie rozmawiać na jej środku, przy okazji patrząc ze zdziwieniem na kierowcę, kiedy ten z powodu już utraty cierpliwości trąbił na "święte krowy". Tak, takie patologie też były normą. Kompromisów nie powinno być w takich przypadkach. "Poszkodowani" mają swoje podwórka, na których mogę parkować swoje pojazdy zamiast zastawiać drogę, nawiasem podwórka nielegalnie zawłaszczające część samego pobocza, więc elementu drogi, czyli własności powiatu. W tej sytuacji nadzór budowlany powinien zrobić swoje, bez kompromisów. "Poszkodowani" powinni się cieszyć, że inni użytkownicy drogi nie wzywali policji, bo za takie patologie kara się w miastach mandatami za utrudnianie ruchu często poprzedzone "zwinięciem na lawetę".
UsuńJak widzę niezłą akcję sobie tu urządziły osoby "poszkodowane". Ważnym aspektem, który celowo jest w tej sytuacji pomijany przez "pokrzywdzonych" jest to, że zarówno budynki (garaż) jak i ogrodzenia posesji postawione są bezprawnie w obrębie tzw. pobocza. Co za tym idzie jakiekolwiek zaparkowanie auta na odcinku, który teraz jest objęty zakazem zawsze kończyło się "zawalaniem" połowy drogi przez jakże uczynnych "poszkodowanych". Niejednokrotnie przejeżdżając tym odcinkiem dochodziło do sytuacji, w której jak święte krowy nie dość, że zastawiano połowę drogi to i jeszcze wbrew jakiejkolwiek logice po obu stronach (przez "poszkodowanych" a nie przez rolnika) czego efektem była jazda przypominająca Odcinek Specjalny jakiegoś rajdu a nie normalną drogę. Naprawy pojazdowe, prowizoryczne myjnie też były elementem krajobrazu. "Poszkodowani" oczywiście krzyk i złość, bo zamiast zagospodarować własne działki, które teraz porasta niezły las tropikalny, jako miejsce do parkowania, napraw i mycia pojazdów wolą utrudniać życie innym niż zachować się fair w stosunku do ludzi mających takie same prawa do użytkowania tej drogi. Wspomniany "rolnik" niestety dla "poszkodowanych" po prostu stracił cierpliwość, bo jak tu się dziwić kiedy słyszy się, że umożliwienie przejazdu to dla niego "łaska" a nie życzliwość. Kolejna sprawa poruszana tutaj "bo sypnął w kopertkę", ludzie puści i z brakiem rozumu, co radny z małej gminy może w powiecie? Nadzór drug podlega wielu osobom, więc niestety takie przysługi wcale nie są łatwo osiągalne dla kogoś, kto nie ma takiej mocy. Podsumowując, w końcu się ktoś wziął za patologię uznawania "rzeczy niczyjej" czyli drogi powiatowej za plac zabaw do wszystkiego więc zamiast krzyczeć wniebogłosy jak to źle i nie dobrze zastanowić się powinni co poniektórzy jak zachować się fair a nie dalej udawać, że biedni nie maja gdzie autek trzymać, od tego są podwórka i garaże, skoro stać na autka to sobie garaż postawcie na własnej działce i przestańcie pogrążać się jeszcze bardziej.
OdpowiedzUsuńJeżeli już zakaz zatrzymywania i postoju to całego odcinka drogi a nie wybranego fragmentu a najlepiej droga o ruchu jednokierunkowym
OdpowiedzUsuńA jaki jest sens stawiania zakazu postoju na odcinkach, w których po pierwsze inni szanują prawo do korzystania z drogi przez wszystkich i nie robią sobie parkingów czy tymczasowych warsztatów naprawczych co za tym idzie nie utrudniają innym ruchu i nie tworzą takich patologii, po drugie na pozostałych odcinkach tej drogi właściciele posesji trzymają się granic działek i budują ogrodzenia na swoim terenie a nie na poboczach dróg? Pomysł drogi o ruchu jednokierunkowym pozostawię bez komentarza, bo po co odpowiadać na to komuś, kto nie ma zielonego pojęcia co wypisuje.
UsuńTo może rolnik zamiast obrażać innych i niszczyć drogę Niech zrobi sobie swoją własą prywatną po której nikt mu nie będzie jezdził ani zastawiał:P Skoro stać go na maszyny rolicze stać go na własną drogę:P
OdpowiedzUsuńTo może skoro "poszkodowanych" stać na autka to zamiast tworzyć konflikty przestawią swoje ogrodzenia zgodnie z granicą ich własności, przestaną łamać prawo budowlane, zagospodarują swoje własne posesje tak, by autka można było na nich stawiać (np. budując zgodnie z pozwoleniami i normami garaże) i przestaną się kompromitować. Tu nie chodzi o 1 rolnika, tu chodzi o to, że cała patologia utrudnia też ruch innym pojazdom.
OdpowiedzUsuńProszę najpierw sprawdzić w słowniku słowo "patologia" a później go używać.
OdpowiedzUsuńSłownik PWN (wersja elektroniczna)
Usuń2. «stan chorobowy organizmu»
4. «nieprawidłowe zjawiska występujące w życiu społecznym»
Dwa z czterech nadają się znakomicie. Skro ktoś łamie prawo i burzy się, na zasadne wprowadzenie innego można pokusić się o tłumaczenie słowa w punkcie 2. Punkt 4 nie trzeba nikomu tłumaczyć, kto rozumie hipokryzję całej sytuacji, która nastąpiła po ustawieniu znaków.
prosilibyśmy pana Redaktora o wiecej rzetelności dziennikarskiej i poznanie argumentów drugiej strony a nie tylko tej głośniejszej...
OdpowiedzUsuńNiestety, w wypadku tego materiału widoczna nie jest tylko stronniczość osoby, która go stworzyła, pewnie "zahukana" głosem wielce "poszkodowanych". Widoczne jest też to, że "poszkodowani" komentują materiał bezpodstawnymi zarzutami, a na rozbudowane odpowiedzi i posty ukazujące prawdziwość całej sytuacji nie są w stanie się już odnieść za to wpisują kolejne myśli nieprzemyślane i nic nie znaczące a służące ... no właśnie czemu? oczernianiu, próbie zwrócenia rozmowy na inny tor? po raz kolejny ubolewam nad coraz to bardziej kompromitującymi wypowiedziami.
UsuńZwrócić uwagę trzeba by było także na wypowiedź "Pana Tomasza", droga w żadnym miejscu, w którym przebiega nie jest ani szersza ani węższa jeśli patrząc na mapę, na której wytyczone są działki. Zwężenia drogi wynikają z powodu źle postawionych ogrodzeń działek i jednego z garaży właśnie w miejscu, o które toczy się cały spór a pozorny "najszerszy docinek drogi" jest wynikiem odsunięcia budynku "Pana rolnika" od jej pobocza, natomiast po drugiej stronie pobocza nawet nie uświadczy, dlaczego? Ponieważ znajduje się za ogrodzeniem Pana Tomasza. Zamiast więc tworzyć teorie nie trzymające się faktów może Pan Tomasz wcześniej powinien był pomyśleć o zachowaniu pobocza a nie jego zagarnięciu, wtedy nie musiałby się zastanawiać nad tym czemu "nie mogę swobodnie zaparkować pod moim domem", a twórca tekstu sprawdziłby dokładniej o czym jest mowa w sporze, który postanowił opisać.
UsuńCzyli sądząc po tym co jest tu napisane to cała prawa strona drogi jadąc od kościoła ma źle wytyczne granice gdyż odległośc do drogi na całej długości drogi jest jednakowa ciekawe
UsuńMapy są na pewno dobrze wyznaczone i uwzględniają granicę drogi i działek, nie uwzględniają niestety jednej kwestii, nieuczciwości ludzi. To nie działki są źle wyznaczone, tylko ogrodzenia i budynki wykraczają poza nie. Każda droga ma swoje pobocze, jeśli ktoś buduje garaż czy stawia ogrodzenie na ne swoim terenie to później takie wynikają sytuacje.
UsuńWięc konkretnie na tej jednej działce są źle wytyczone granice czy na wszystkich czterech wzdłuż tej strony drogi?
UsuńKonkretnie wszystko jest w planie zagospodarowania przestrzennego gminy, granice działek, budynki postawione zgodnie z prawem, ogrodzenia itd.
UsuńWięc w czym tu problem skoro geodezja co jakiś czas chodzi i robi pomiary i nie wykrywa nieprawidłowości.
Usuńplany zagospodarowania miejskiego są kosztowne dlatego nie są robione przeważnie częściej niż raz na kilkanaście lub kilkadziesiąt lat w małych gminach, dwa nie zależnie od tego, czy w geodezji są wytyczone granice jeśli złamiesz prawo i wybudujesz coś na nie swoim i nie legalnie to nie będziesz miał problemów, póki nie narazisz się sąsiadowi, tworząc inne problemy albo uprzykrzysz mu życie, lub wychodzi to przy okazji innych inwestycji, bo urzędnicy nie są skorzy do sprawdzania takich spraw nad obowiązkami bieżącymi. Geodezja wykrywa, informuje ale nic się z tym dalej nie dzieje i tyle
UsuńWidać posiada pan więcej informacji niż niektóre urzędy pewnie długo pan się na taką okoliczność szykowal.
UsuńWystarczy używać internetu zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie pyszczyć na forach nie umiejąc wyszukać potrzebnych informacji czy całe dnie przesiadywać na portalach społecznościowych czy gierkach dla 5 latków. Posiadam wiele informacji na różne tematy urzędowe ponieważ miałem styczność z wieloma problemami różnej natury więc wiedzę nabyłem. Na taką okazję nie musiałem się szykować, wystarczyło mi 30 min i wyszukiwarka internetowa by dowiedzieć się o pewnych kwestiach dotyczących tej sprawy. W żaden sposób nie jestem związany z "Panem rolnikiem" wspólnymi interesami, natomiast czasem zdarza mi się po prostu z drogi, której dotyczy cała afera korzystać. Cieszę się też niezmiernie, że po tym jak zacząłem wyrażać opinie pod tym artykułem zmienił się nieco charakter dyskusji, mniej jest tu teraz w wypowiedziach cwaniactwa (choć dalej widać pewną aktywność "poszkodowanych") i bezsensownych wypowiedzi. Ubolewam jednak nad tym, że "poszkodowani" nie mają nawet argumentów by obalić wypowiedzi, w których mowa o prawdziwej stronie problemu. Nawet nie silą się by próbować, odnieść się jakkolwiek do kwestii tego, czy faktycznie ich ogrodzenia wykraczają poza granicę działek. Zamiast tego rzucają co rusz to nowe sensacje ("budowa stacji bazowej telefonii komórkowej Operatora...") nie poparte niczym a tylko tym co im ślina na klawiaturę naniesie. Ewidentnie pokazuje to, iż próbując odbiegać od zarzutów boją się po prostu przyznać iż cała "afera" jest skutkiem ich działania. Może jest to obrona ze strachu przed inspektoratem budowlanym lub innymi organami nie wiem. Mam tylko nadzieję, że "Pan rolnik" a także obrzucany błotem Pan Piotr nie pozostawią tego bez echa.
UsuńA w pracy placa za urzywanie internetu? Darmozjady w godzinach pracy wymadrzaja się.
UsuńZa kase mogę poswiadczyc, ze Ten Pan nie bierze lapowek. Może odzyskam swoja kase.
Dokładnie za używanie internetu mi jeszcze płacą i cieszą się, że takim aferzystom ktoś pociska :D
UsuńPo co tak się spinać niepotrzebnie? Jeżeli są rozbieżności, że na mapach działki są mniejsze lub większe i nikt nie jest w stanie wskazać granic to należy sprowadzić geodetę, który odtworzy znaki graniczne działek i po wszystkim. Skończą się kłótnie, pomówienia i wiele innych niepotrzebnych sytuacji, które w tej sytuacji są nieuniknione.
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że ... problemu mogło by nigdy nie być, gdyby właściciele działek (wielce poszkodowani) trzymali się granic własnych posesji a nie zajmowali pobocze drogi. Mieli by gdzie parkować, nie zastawiali by nikomu wjazdu. Oni jednak zamiast uczciwie podejść do sprawy od początku teraz kompromitują się swoimi "roszczeniami" do miejsca do parkowania. Miejsce, które winno być poboczem a nie środkiem drogi. Tu jednak ewidentnie chodzi o wymuszenie możliwości parkowania dalej na środku drogi z jednoczesnym utrzymaniem własnych działek w obecnym stanie, czyli wraz z zajętą częścią drogi. Oczywiście, że rozwiązanie jest proste, geodeta, granice, przesuniecie ogrodzeń i doprowadzenie do przywrócenia drogi w stanie jaki mapa wyznacza, jednak "poszkodowani" zamiast przestać kompromitować się wolą wykłócać się o swoje "pseudo racje" co jest akurat znanym zachowaniem u "poszkodowanych".
UsuńA więc wiedzę nabył pan z z geoportalu jak mogę się domyśleć proszę tylko wziąć pod uwagę że jest to portal pogladowy.
Usuńwystarczy przejść się ulicą i zobaczyć gdzie zaczyna się jezdnia po prawej stronie, jaka jest odległość do ogrodzeń oraz mieć wiedzę na temat tego co to jest droga (droga to jezdnia, pobocze, odstępy między pasami ruchu jeśli droga jest wielopasmowa) plus wiedzieć, że w większości gmin minimalna odległość od osi drogi to z reguły 4 metry czasem 6 co daje ok 2 metry na jeden pas plus 2 na pobocze. W wypadku działek w tym miejscu jeśli chciałby wejść ja pobocze drogi to jak się domyślam wylądowałby pod oknami właścicieli lub na dachu garażu. "portal pogladowy", prosiłbym o podanie definicji ? jaki charakter ma taki portal? Ten portal a właściwie stosując poprawną terminologię jest to Wortal (portal wertykalny), czyli wyspecjalizowany na określoną dziedzinę (tutaj informację publiczną odnoszącą się do życia gmin powiatu Gryfino, jak zauważyłem, oraz działalności na ich obrębie) ukazujący artykuły. Żaden szanujący się wortal informacyjny, a takim właśnie powinien być ten nie podaje niepotwierdzonych oraz jednostronnych opinii na temat przedstawiany (chyba, że jest to amatorska twórczość pseudo dziennikarska). Dalej bez udziału już osoby tworzącej artykuł pozwolono na wortalu, na komentowanie treści, komentowanie jest wyrażaniem poglądów. Uznaję więc, że skoro artykuł jest jednostronny, mogę komentować czyli wyrażać swoje poglądy mam prawo, by je właśnie wyrażać w sposób merytoryczny a nie opluwać nieuargumentowanymi sensacjami innych.
UsuńA więc pomawiasz kogoś bezpodstawnie
UsuńI w tym miejscu pan redaktor mógłby zweryfikować te informacje zrobić pomiar i podać publicznie jest pobocze czy wcale go nie ma i czy to tylko wymysł twórcy 90% postów.
UsuńU PANA PIOTRA WSZYSTKO JEST MOZLIWE NAWET POSTAWIENIE BARDZO SZKODLIWEJ ANTENY TELEFONI KOMURKOWEJ W BLISKOSCI SIEDLISK LUDZKICH I ZAKLADU PRODUKCYJNEGO BEZ POMIAROW SZKODLIWOSCI I PONOWNEGO POZWOLENIA NA BUDOWE BRAWO WIECEJ TAKICH POMYSLOW
OdpowiedzUsuńTy lepiej zainwestuj w slownik mozgotrzepie
UsuńDo "anonima" z 21,17 - podstawą rozpoczęcia realizacji inwestycji pod nazwą "budowa stacji bazowej telefonii komórkowej Operatora..." była wydana , przez Burmistrza Gminy Trzcińsko-Zdrój, decyzja o lokalizacji inwestycji celu publicznego, od której się "anonim" odwołał. Powyższa decyzja został , przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Szczecinie, utrzymana w mocy.Pozostałą część postępowania administracyjnego prowadził Starosta Gryfiński.
UsuńJesteś człowiekiem, który korzysta z telefonu komórkowego ale baza jak najdalej od mojej posesji,
korzystasz z energii ale źródło jej wytwarzania jak najdalej od mojej posesji, korzystasz z kanalizacji sanitarnej ale urządzenia (studnie, przepompownia, oczyszczalnia) jak najdalej od mojej posesji...WYPROWADŹ SIĘ jak najdalej od tych utrudnień.
Antena ci przeszkadza a z telefonu komorkowego korzystasz. :) polaczek cebulaczek...
OdpowiedzUsuńchciał nie chciał pojebalo sie błaża w głowach maja swoje podwórka zajebane syfem to jak karinktony parkuja przed płotem że samochodem cieżko przejechać a co dopiero dużym sprzętem wyjechać z podwórka lub w żniwa kombajnem
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś może zrobi porządek z tym cwaniactwem ludzi co dalej sr**ją niż mają :D
OdpowiedzUsuńGÓRALICE TO NIE MIEJSCOWOŚĆ TO ,,STAN UMYSŁU". KŁÓTNIE, SPORY SĄSIEDZKIE, SPRAWY SĄDOWE ITP. Tylko tyle u WAS się dzieje? Kiedyś życie wyglądało inaczej...
OdpowiedzUsuńa później ktoś wymyślił "durne sprawy" i ludzie nabrali polotu :D
UsuńKiedyś na zabawie w Góralicach można było wyjaśnić sobie wszystkie sprawy :)
UsuńAle pierdolita
OdpowiedzUsuńAle Wy ludzie macie problemy. Czego zazdrościć rolnikowi, tej jego ciężkiej pracy......Pomyślcie o tych wszystkich, którzy mają chore dzieci. Oni się śmieją z waszych chorych problemów. "Gdzie zaparkować, a może na złość rolnikowi zaparkuję pod jego oknem" Pomyślcie czy to jest problem.
OdpowiedzUsuń