W grudniu 2014 roku Państwo Kubajowie z Cedyni w wyniku pożaru stracili dom. Wykluczono zapalenie od instalacji elektrycznej oraz od instalacji kominowej. Prokurator umorzył śledztwo. Dom był ubezpieczony, ale poszkodowana rodzina nie dostała nic.
Tematem zajęli się dziennikarze programu Interwencja Telewizji Polsat. Dom był ubezpieczony w Warcie na kwotę 200 tys. złotych. Ubezpieczyciel nie chce wypłacić pieniędzy, twierdzi, że pogorzelcy nie mieli ważnego przeglądu instalacji kominowej, pomimo tego, że rodzina taki dokument dostarczyła.
- Biegły z zakresu pożarnictwa wskazał dwie przyczyny tego pożaru: albo zaprószenie ognia przez osoby palące, przez niedopałki papierosów, albo też zapalenie się drewnianych elementów boazerii - powiedział w Telewizji Polsat Bogumił Prostak z Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie.
Dokument o przeglądzie od kominiarza i od elektryka został przesłany do Warty w kwietniu br., firma twierdzi, że pisma są niewarygodne.
Przedstawiciele Warty odmówili komentarza w telewizji i do redakcji programu Interwencja przesłali jedynie oświadczenie:
Inspektor Nadzoru Budowlanego po pożarze zdecydował, że dom Państwa Kubajów należy rozebrać. Rodzina otrzymała mieszkanie komunalne.
Czyli wszystko w polskich normach!
OdpowiedzUsuńJak płacić składki to jest ok ale coś odzyskać od uubezpieczyciela to trzeba iinterwencji mmediów
za to nienawidzę tego kraju...zdzierają z ludzi na każdym kroku ale żeby być od tego od czego są to już nie! pieprzone ubezpieczalnie powinni zlikwidować razem z ich właścicielami.
OdpowiedzUsuń