Szanowni Państwo,
Na wstępie chciałbym Państwa przeprosić za długą przerwę w wydawaniu mojej lokalnej gazety.
Nie jest to spowodowane „spełnieniem moich jedynych dążeń do zlustrowania byłego zastępcy burmistrza” (co sugerował na rozprawie sądowej wytoczonej przez niego wobec redaktora TVP Szczecin). Główną przyczyną jest dążenie za pozyskiwaniem zleceń w mojej działalności gospodarczej z zakresu projektowania i nadzorów budowlanych, ponieważ nie mam innego zatrudnienia ani też nie jestem na emeryturze. Jak wiecie Państwo jest to wydanie bezpłatne, co też pochłania czas i pieniądze na wydruk, a nikt nie chce zamieszczać reklam, ponieważ jak twierdzą potencjalni klienci, obawiają się represji ze strony rządzących - zwłaszcza naszą gminą. Postaram się jednak chociaż raz na kwartał, bądź w przypadku szczególnych okoliczności nadal kontynuować kontakt z Państwem, informując na razie tylko o zdarzeniach w naszej Gminie.
Franciszek Sidorczuk
Czy tak musi być?
Sąd Okręgowy I Wydział Cywilny w Szczecinie unieważnił wybory II tury na burmistrza a Sąd Apelacyjny I Wydział Cywilny w Sczecinie oddalił apelację komisarza wyborczego w Szczecinie oraz przewodniczących Obwodowych Komisji Wyborczych Nr 1 i Nr 2 w Trzcińsku-Zdroju. Jak już wszyscy wiemy, 23 sierpnia 2015 r., odbędzie się powtórka II tury wyborów burmistrza, po ich unieważnieniu przez Sądy. Jest to wydarzenie jakiego jeszcze nie było w naszej Gminie.
Tym, którzy nią rządzą z kadencji na kadencję wydawało się, że w tak małej społeczności można ominąć mechanizmy demokracji oraz prawa i tak jak kiedyś mówiono, że „za przysłowiowe masło”, można zaspakajać swoje potrzeby, dobrze płatnych stanowisk pracy, manipulując wyborami, wykorzystując ubogie społeczeństwo, przekupując butami i alkoholem, po to, aby emeryci mieli pracę, śmiejąc się z tych, którzy żyją w biedzie z dnia na dzień, często korzystając z łaski Ośrodka Pomocy Społecznej. Kiedy brałem udział w tamtych wyborach, kandydując na urząd burmistrza i do Rady Powiatu, nie obyło się też bez chuligańskich wybryków za to, że skorzystałem z możliwości kandydowania, a po przegranych wyborach poparłem w II turze Roberta Kowalskiego. Uszkodzono mi samochód, próbując wcześniej zrobić sobie na przedniej szybie jajecznicę, uszkadzając lusterko, niszcząc zamek drzwi wejściowych do mieszkania a następnie w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia rozbijając jajko z farbą olejną koloru żółtego na tylnej szybie mojego samochodu! Teraz jak można przepuszczać to prawdopodobnie ci chuligani popierający Zbigniewa Kitlasa zerwali baner wyborczy Roberta Kowalskiego i zrywają jego plakaty! Sprzeciwiając się temu, powołam się na hasło zamieszczone w biuletynie Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem Ku Lepszemu” ich odwołanego i ponownego kandydata na burmistrza Zbigniewa Leszka Kitlasa, by powiedzieć jemu i jego Komitetowi jednoznaczne jego urzędowaniu NIE! JEST TO NIE DO PRZYJĘCIAW DEMOKRATYCZNYM PAŃSTWIE PRAWA! aby chuligańskimi i korupcyjnymi metodami dyktowano nam poddanie się ich rządzeniu i lokowaniu na stanowiskach emerytów, kumpli, rodzinnych klanów i esbeków! Znając dzisiaj prawdę opartą o postanowienia Sądów, pobudźcie swój honor, ci którzy oddaliście nawet uczciwie głos na Zbigniewa Kitlasa, którego komitet wyborczy, za jego wiedzą korzystał z mechanizmów, nie mających nic wspólnego z demokracją!
WŁASNA MIARA SPRAWIEDLIWOŚCI
Czy zawarte w „Biuletynie” Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem Ku Lepszemu” oświadczenia ich kandydata na burmistrza Zbigniewa Kitlasa naruszyły dobra osobiste i zniesławiły jego kontrkandydata Roberta Kowalskiego?
Jak już pisałem powyżej na podstawie prawomocnych postanowień Sądów I i II instancji Zbigniew Kitlas utracił mandat burmistrza, co przyczyniło się do ponownych wyborów na tą funkcję po wyborach samorządowych w 2014 r. Na okoliczność ponownych wyborów Komitet Wyborczy Wyborców „RAZEM KU LEPSZEMU” wydał biuletyn, w którym bez podpisu redagującego, prawdopodobnie przez zamieszczonego na fotografii Zbigniewa Kitlasa, wskazywany jest jako działający z zaskoczenia wobec Kitlasa wnioskodawca o unieważnienie wyborów przez Sąd Robert Kowalski. Zbigniew Kitlas wręcz posądza o oszczerstwa w zeznaniach 2 świadków, którzy de facto byli przesłuchani przez Sąd po odebraniu przyrzeczenia. Odwołany burmistrz i ponowny kandydat twierdzi, że zostali przesłuchani jedynie świadkowie wyznaczeni przez jego oponenta, co nie jest prawdą, ponieważ na świadków byli wzywani też Dawid Bugajski, Bartosz Wróbel Franciszek Kwiatkowski (który z wrażenia zemdlał, kiedy sędzia chciał przeprowadzić konfrontację z innym świadkiem), przewodniczący komisji 1, 2 i 3 oraz ścigany po korytarzu sądu, który zrezygnował z zeznań Sebastian Angowski, ponieważ nie otrzymał pisemnego wezwania. Z. Kitlas twierdzi, że sąd uwierzył 2 świadkom, pomijając fakt, że w postanowieniu Sądu Apelacyjnego wykazano wielu innych z ponad 40 świadków, których zeznania miały znaczenie dla sprawy. Należy też zaznaczyć, że do każdorazowo wyznaczonych posiedzeń sądu, byli wzywani też przewodniczący obwodowych komisji wyborczych z nr 1, 2 i 3, którzy nie we wszystkich sprawach uczestniczyli i nie składali wniosków, które mogłyby mieć wpływ na wynik postanowienia sądu. Także na każdym posiedzeniu sądu był obecny właściciel biura prawnego obsługującego Urząd Miejski w Trzcińsku – Zdroju, który wcześniej był tytułowany radcą prawnym. Na jednej z Sesji Rady Miejskiej w Trzcińsku – Zdroju, zapytałem, dlaczego przysłuchuje się on tej rozprawie i kto mu za to płaci? Tenże „radca prawny” odpowiedział, że jego obecność jest opłacana z umowy obsługi prawnej Urzędu Miasta, ponieważ został tam oddelegowany przez burmistrza. On też mógł proponować wnioski – także o przesłuchanie Z. Kitlasa - poprzez uczestniczących w posiedzeniach sądu przewodniczącymi komisji wyborczych, czego nie uczynił. Zbigniew Leszek Kitlas zaczął pełnić funkcję burmistrza Gminy Trzcińsko – Zdrój już III kadencję. W trakcie kampanii wyborczej przed I a później II tury działy się dziwne kombinacje ze strony Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem Ku Lepszemu”. O zdarzeniach tych mogliśmy się dowiedzieć z TVP Szczecin i z Kuriera Szczecińskiego.
W biuletynie wyborczym KWW „Razem Ku Lepszemu”, konkurent Roberta Kowalskiego twierdzi, że jego oskarżenia są żenujące, gdyż godzą nie tylko w niego (Kitlasa), ale przede wszystkim w każdego jego WYBORCĘ. Z. Kitlas twierdzi dalej, że R. Kowalski udowodnił, że dla swoich chorych ambicji jest w stanie traktować jego cały elektorat jak zorganizowaną grupę przestępczą, bandę przekupnych, kłamliwych i cynicznych pijaczków, traktując unieważnienie wyborów za jego przyczyną, jako ujmę dla naszej Gminy, plamiąc dobre imię wszystkich Mieszkańców, twierdząc przy tym, że to wszystko po to, aby jeden człowiek mógł zrealizować swoje partykularne interesy (dbając jedynie o interesy własne, najczęściej własnej grupy interesu). I w tym miejscu chciałbym zapytać Zbigniewa Kitlasa o czyje interesy dbał pan przez dwie kadencje i siedem miesięcy? Raczej to wasza grupa idąc razem ku lepszemu, wykazuje się egoizmem, o który posądza pan Roberta Kowalskiego. Można by mieć wrażenie, że pan i wasza ekipa, traktujecie jako własność całą Gminę, mając za sobą tych, którzy doszli dzięki panu ku lepszemu, zajmując stanowiska dyrektorskie i inne, posiadając już prawa emerytalne. Szanowni Wyborcy! Zainteresujcie się oświadczeniami majątkowymi nie tylko byłego burmistrza Kitlasa, ale też dyrektorów szkół, nauczycieli będących radnymi w ubiegłej kadencji i teraz, a zobaczycie jak jesteśmy daleko w tej drodze „ dzisiaj razem, jutro razem” – „Razem Ku Lepszemu”. To dlatego nawet z obcych terenów rodziny tych ludzi przyjeżdżają tu, aby wspierać ich kampanię, podczas której uszkodzono mój samochód, zaglądano na moje profile i telefonowano do mnie po 3 w nocy, z zastrzeżonych numerów, a teraz zrywają plakaty i baner Roberta Kowalskiego! I jak to nazwać panie Kitlas? To wy psujecie opinię publiczną i dobre imię tej Gminy! Ma pan rację, twierdząc, że doprowadziliście mieszkańców tej Gminy do tego, że niektórzy, pozostający bez pracy i biedni ludzie, wyrzekli się swojej czci i praw obywatelskich! To jest właśnie ta niesprawiedliwość, do której doprowadziliście – nawet odbierając prawo do głosu wyborcom, którzy skarżyli się (waszym zdaniem) zbyt często na sesjach Rady Miejskiej na swoją biedę! To właśnie najwyższa pora, aby Wyborcy powiedzieli panu i waszej ekipie ludzi po części z ukrytymi rodowodami PZPR i SB stanowcze - NIE! Zbigniew Kitlas w swoim biuletynie wyborczym twierdzi, że w ciągu dwóch kadencji z roku na rok rosły wydatki na zaspakajanie codziennych potrzeb Mieszkańców Gminy. Z mojej orientacji, ani moje potrzeby nie zostały przez pana kadencje zaspokojone a tym bardziej tych biednych ludzi, którzy pielgrzymują do Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie otrzymują nędzne zasiłki z komentarzem w decyzjach, że „strona” nie wykazuje współpracy w polepszeniu swoich warunków życiowych, i nie wykazuje się zaangażowaniem w podjęciu pracy – zostając czasami wykorzystanymi do robót interwencyjnych jako tania siła robocza! Może w naszej Gminie pan Zbigniew Kitlas i jego ekipa czujecie się bardzo dobrze, mając solidne zarobki, majątki i solidne konta w banku? Dlatego te wasze kampanie są prowadzone z naruszeniem prawa karnego i wyborczego, jak stwierdziły Sądy obu instancji!
Z. Kitlas twierdzi, że podczas sprawowania przez niego funkcji Burmistrza mieliśmy nieskrępowany dostęp do urzędu i nikt nie odszedł z tak zwanym „kwitkiem”. A przypomnę panu Kitlasowi, skargi na Pana składane przez mieszkańców i lekceważone przez pana klubowych radnych. A skargi kierowane do pana i do Rady Miejskiej na Ośrodek Pomocy Społecznej, które również były zlekceważone, a upominający się biedni ludzie o umorzenia podatków, lub o wypłacenie zasiłków, nazywani przez was jako roszczeniowi – odchodząc z przysłowiowym „kwitkiem”! Dlatego też ja kandydując na Urząd Burmistrza, proponowałem zwolnienie z podatków od nieruchomości emerytów i rencistów a także inne. Cały ten biuletyn wyborczy odwołanego przez Sąd burmistrza, to świadectwo nienawiści egoizmu i łamania praw demokratycznego udziału - także innych – mieszkańców, chcących zaangażować się dla dobra naszej całej wspólnoty. To przywłaszczenie sobie jedynych praw przez ludzi, którzy powinni spokojnie pójść na zasłużone emerytury i służyć poparciem i radami dla tych, którzy ich zastąpią. Moim zdaniem biuletyn wyborczy KWW „Razem Ku Lepszemu” mógł naruszyć dobra osobiste kandydata na Urząd Burmistrza Roberta Kowalskiego. Z. Kitlas w swoim biuletynie straszy nas niebagatelnymi kosztami ponownych wyborów, wprowadzając nas w błąd, ponieważ koszty te nie ponosi gmina ponosi a skarb państwa!
Głosy za wino, wybory do powtórki
Na posiedzeniu niejawnym Sąd Apelacyjny w Szczecinie podtrzymał postanowienie Sądu Okręgowego uznając, że w trakcie wyborów na burmistrza Trzcińska-Zdroju w dwóch okręgach doszło do kupowania głosów, i że zdarzenia te miały wpływ na ich wynik. W sentencji wyroku sądu pierwszej instancji jest zdanie o konieczności powtórzenia drugiej tury głosowania na burmistrza Trzcińska-Zdroju.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie odrzucił zażalenia złożone przez komisarza wyborczego Jacka Szredera i przewodniczących komisji wyborczych nr 1 i nr 3 w Trzcińsku-Zdroju. W zażaleniach dominowało stwierdzenie, że ilość udowodnionych przypadków przekupstwa wyborczego była znikoma w stosunku do różnicy głosów między kandydatami i nie miała wpływu na wynik wyborów. Sądy obydwu instancji miały jednak na ten temat inne zdanie. A oznacza to, że wybory na burmistrza będą musiały odbyć się jeszcze raz.
- Formuła możliwa do zastosowania po tym wyroku jest tylko jedna: w drugiej turze spotkać się mogą tylko ci kandydaci, którzy kandydowali w listopadzie w drugiej turze - powiedział Robert Kowalski, który ostatnich wyborach samorządowych przegrał ze Zbigniewem Kitlasem różnicą około 200 głosów. - Termin wyborów wyznacza wojewoda. Wybory mogą się odbyć najpóź - niej w ciągu pół roku od momentu uprawomocnienia się wyroku. Do tego czasu - zgodnie z prawem - gminą rządzić będzie komisarz powołany przez prezesa Rady Ministrów. R. Kowalski nie ukrywa, że wyrok sądu przyjął z ulgą. To on właśnie złożył protest wyborczy, gdyż - co od samego początku podkreślał - był świadkiem nieprawidłowości, które zdeformowały wynik wyborów, a których pośrednim skutkiem była utrata zaufania zwykłych ludzi do instytucji demokratycznych.
- Ten wyrok daje nadzieję na przywrócenie w naszej gminie standardów demokratycznych - dodał z satysfakcją.
Według R. Kowalskiego - z czym w dużym stopniu zgodził się sąd - w trakcie wyborów doszło do zorganizowanej na szeroką skalę procederu korupcji wyborczej, dzięki której Z. Kitlas wygrał nieuczciwie. Chodziło między innymi o to, że za oddanie głosu na kandydata Z. Kitlasa niektórzy mieszkańcy gminy otrzymywali alkohol (wino lub piwo). W akcji wspierania w niedozwolony sposób jednego z kandydatów uczestniczyło co najmniej kilka osób. Alkohol wydawano między innymi w sklepie nieopodal ratusza w Trzcińsku - Zdroju i na prywatnej posesji. Ile osób przekupiono w ten sposób, tego nie udało się ustalić. Nieoficjalnie wiadomo, że co najmniej kilkadziesiąt. Na liście świadków znalazło się około czterdziestu mieszkańców gminy. Poza tym - jak wynika z zeznań - przed wyborami w Trzcińsku - Zdroju do list dopisano kilkadziesiąt osób spoza okręgów wyborczych, wydano też jednej z osób z grupy zwolenników dotychczasowego burmistrza około 30 pełnomocnictw dla osób niepełnosprawnych, co również – zdaniem wnoszącego protest budziło podejrzenia co do intencji. Natomiast w trakcie procesu niektórzy zaangażowani w proceder mieszkańcy gminy wywierali presję na świadków, by zeznawali zgodnie z ich wolą.
R.K. CIEPLIŃSKI [ze źródła: Kurier24.pl] Data publikacji: 2015-07-20
Tak się zaczęły kombinacje!
Podczas wyborów ubiegającego się o 1 kadencję na burmistrza Z. Kitlas popierany przez KWW „Razem Ku Lepszemu” - kandydat na radnego J. Szott rozdawał buty. Wybory na 2 kadencję Zbigniewa Kitlasa, w największym obwodzie do głosowania, obsługiwał w komisji wyborczej zastępca burmistrza Józef Szott. Oczywiście znamy tamten wynik.
Pamiętam jak jedna z mieszkanek naszej Gminy – odpowiadając na moje pytanie dlaczego na mnie nie głosowała w wyborach uzupełniających do Rady Miejskiej, po śmierci Śp. Kazimierza Sandulaka – odpowiedziała mi, że dopóki będzie tam Józef Szott i Zbigniew Kitlas, to ona nie chodzi na żadne wybory.
Dziwne jest to, że pomimo wielu zgłoszeń do Komisarza Wyborczego, nie widział on nieprawidłowości do końca toczących się postępowań przed sądami, pomimo wcześniejszych ich zgłoszeń.
A tak na marginesie, zastanawiam się kiedy wreszcie będą się odbywały uczciwie wybory w Gminie Trzcińsko – Zdrój, a także w całej Polsce?
Odezwy i wystąpienia
„Oficjalnie chcę zaprzeczyć rozpowszechnianym informacjom-plotkom, że po ewentualnej mojej wygranej na stanowisko Burmistrza zostanie powołany ponownie na stanowisko mojego Zastępcy Pan Józef Szott. Informuję, że moja współpraca z Panem Józefem Szottem została definitywnie zakończona w dniu odwołanie Jego osoby ze stanowiska Zastępcy Burmistrza Gminy Trzcińsko-Zdrój.”
Takie oświadczenia w liście otwartym złożył kandydat na burmistrza Zbigniew Kitlas przed pierwszą turą wyborów samorządowych wyznaczonych na dzień 16 listopada 2014 r. i przed drugą turą wyborów na burmistrza. Czy jego współpraca została definitywnie zakończona z Józefem Szottem?
Na szybie wystawowej części handlowej budynku lokalu mieszkalnego Józefa Szotta zamieszczone zostały plakaty wyborcze Zbigniewa Kitlasa, co może zaprzeczać tamtym oświadczeniom Z. Kitlasa, że definitywnie zerwał z nim współpracę.
Z. Kitlas na swoich plakatach wyborczych zamieścił informację, że są to:
„Wybory samorządowe 2015 r.”
Wybory samorządowe odbyły się w 2014 r. a te są powtarzane w wyniku ujawnienia przez Sądy nieprawidłowości w oparciu o art. 250a kodeksu karnego jako przestępstwa przekupstwa wyborczego oraz art. 82 pkt 1 ust. 1 kodeksu wyborczego.
Czy razem Ku Lepszemu?!
Pan Z. Kitlas na facebooku KWW „Razem Ku Lepszemu” swoimi lekceważącymi wpisami lekceważy tych, którzy od niego są niżej sytuowaniu i gorzej wyglądają! Czy to operacja TW SB Hipolit?
BLIŻEJ TWOICH SPRAW jest prasą prywatną zarejestrowaną w Sądzie Okręgowym w Szczecinie I Wydział Cywilny, Sekcja Rejestrowo-Egzekucyjna, nr rejestru 876: Redaktor naczelny: Franciszek Sidorczuk.
Nr 12, 14 sierpnia 2015 r.
Artykuł sponsorowany
Na wstępie chciałbym Państwa przeprosić za długą przerwę w wydawaniu mojej lokalnej gazety.
Nie jest to spowodowane „spełnieniem moich jedynych dążeń do zlustrowania byłego zastępcy burmistrza” (co sugerował na rozprawie sądowej wytoczonej przez niego wobec redaktora TVP Szczecin). Główną przyczyną jest dążenie za pozyskiwaniem zleceń w mojej działalności gospodarczej z zakresu projektowania i nadzorów budowlanych, ponieważ nie mam innego zatrudnienia ani też nie jestem na emeryturze. Jak wiecie Państwo jest to wydanie bezpłatne, co też pochłania czas i pieniądze na wydruk, a nikt nie chce zamieszczać reklam, ponieważ jak twierdzą potencjalni klienci, obawiają się represji ze strony rządzących - zwłaszcza naszą gminą. Postaram się jednak chociaż raz na kwartał, bądź w przypadku szczególnych okoliczności nadal kontynuować kontakt z Państwem, informując na razie tylko o zdarzeniach w naszej Gminie.
Franciszek Sidorczuk
Czy tak musi być?
Sąd Okręgowy I Wydział Cywilny w Szczecinie unieważnił wybory II tury na burmistrza a Sąd Apelacyjny I Wydział Cywilny w Sczecinie oddalił apelację komisarza wyborczego w Szczecinie oraz przewodniczących Obwodowych Komisji Wyborczych Nr 1 i Nr 2 w Trzcińsku-Zdroju. Jak już wszyscy wiemy, 23 sierpnia 2015 r., odbędzie się powtórka II tury wyborów burmistrza, po ich unieważnieniu przez Sądy. Jest to wydarzenie jakiego jeszcze nie było w naszej Gminie.
Tym, którzy nią rządzą z kadencji na kadencję wydawało się, że w tak małej społeczności można ominąć mechanizmy demokracji oraz prawa i tak jak kiedyś mówiono, że „za przysłowiowe masło”, można zaspakajać swoje potrzeby, dobrze płatnych stanowisk pracy, manipulując wyborami, wykorzystując ubogie społeczeństwo, przekupując butami i alkoholem, po to, aby emeryci mieli pracę, śmiejąc się z tych, którzy żyją w biedzie z dnia na dzień, często korzystając z łaski Ośrodka Pomocy Społecznej. Kiedy brałem udział w tamtych wyborach, kandydując na urząd burmistrza i do Rady Powiatu, nie obyło się też bez chuligańskich wybryków za to, że skorzystałem z możliwości kandydowania, a po przegranych wyborach poparłem w II turze Roberta Kowalskiego. Uszkodzono mi samochód, próbując wcześniej zrobić sobie na przedniej szybie jajecznicę, uszkadzając lusterko, niszcząc zamek drzwi wejściowych do mieszkania a następnie w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia rozbijając jajko z farbą olejną koloru żółtego na tylnej szybie mojego samochodu! Teraz jak można przepuszczać to prawdopodobnie ci chuligani popierający Zbigniewa Kitlasa zerwali baner wyborczy Roberta Kowalskiego i zrywają jego plakaty! Sprzeciwiając się temu, powołam się na hasło zamieszczone w biuletynie Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem Ku Lepszemu” ich odwołanego i ponownego kandydata na burmistrza Zbigniewa Leszka Kitlasa, by powiedzieć jemu i jego Komitetowi jednoznaczne jego urzędowaniu NIE! JEST TO NIE DO PRZYJĘCIAW DEMOKRATYCZNYM PAŃSTWIE PRAWA! aby chuligańskimi i korupcyjnymi metodami dyktowano nam poddanie się ich rządzeniu i lokowaniu na stanowiskach emerytów, kumpli, rodzinnych klanów i esbeków! Znając dzisiaj prawdę opartą o postanowienia Sądów, pobudźcie swój honor, ci którzy oddaliście nawet uczciwie głos na Zbigniewa Kitlasa, którego komitet wyborczy, za jego wiedzą korzystał z mechanizmów, nie mających nic wspólnego z demokracją!
WŁASNA MIARA SPRAWIEDLIWOŚCI
Czy zawarte w „Biuletynie” Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem Ku Lepszemu” oświadczenia ich kandydata na burmistrza Zbigniewa Kitlasa naruszyły dobra osobiste i zniesławiły jego kontrkandydata Roberta Kowalskiego?
Jak już pisałem powyżej na podstawie prawomocnych postanowień Sądów I i II instancji Zbigniew Kitlas utracił mandat burmistrza, co przyczyniło się do ponownych wyborów na tą funkcję po wyborach samorządowych w 2014 r. Na okoliczność ponownych wyborów Komitet Wyborczy Wyborców „RAZEM KU LEPSZEMU” wydał biuletyn, w którym bez podpisu redagującego, prawdopodobnie przez zamieszczonego na fotografii Zbigniewa Kitlasa, wskazywany jest jako działający z zaskoczenia wobec Kitlasa wnioskodawca o unieważnienie wyborów przez Sąd Robert Kowalski. Zbigniew Kitlas wręcz posądza o oszczerstwa w zeznaniach 2 świadków, którzy de facto byli przesłuchani przez Sąd po odebraniu przyrzeczenia. Odwołany burmistrz i ponowny kandydat twierdzi, że zostali przesłuchani jedynie świadkowie wyznaczeni przez jego oponenta, co nie jest prawdą, ponieważ na świadków byli wzywani też Dawid Bugajski, Bartosz Wróbel Franciszek Kwiatkowski (który z wrażenia zemdlał, kiedy sędzia chciał przeprowadzić konfrontację z innym świadkiem), przewodniczący komisji 1, 2 i 3 oraz ścigany po korytarzu sądu, który zrezygnował z zeznań Sebastian Angowski, ponieważ nie otrzymał pisemnego wezwania. Z. Kitlas twierdzi, że sąd uwierzył 2 świadkom, pomijając fakt, że w postanowieniu Sądu Apelacyjnego wykazano wielu innych z ponad 40 świadków, których zeznania miały znaczenie dla sprawy. Należy też zaznaczyć, że do każdorazowo wyznaczonych posiedzeń sądu, byli wzywani też przewodniczący obwodowych komisji wyborczych z nr 1, 2 i 3, którzy nie we wszystkich sprawach uczestniczyli i nie składali wniosków, które mogłyby mieć wpływ na wynik postanowienia sądu. Także na każdym posiedzeniu sądu był obecny właściciel biura prawnego obsługującego Urząd Miejski w Trzcińsku – Zdroju, który wcześniej był tytułowany radcą prawnym. Na jednej z Sesji Rady Miejskiej w Trzcińsku – Zdroju, zapytałem, dlaczego przysłuchuje się on tej rozprawie i kto mu za to płaci? Tenże „radca prawny” odpowiedział, że jego obecność jest opłacana z umowy obsługi prawnej Urzędu Miasta, ponieważ został tam oddelegowany przez burmistrza. On też mógł proponować wnioski – także o przesłuchanie Z. Kitlasa - poprzez uczestniczących w posiedzeniach sądu przewodniczącymi komisji wyborczych, czego nie uczynił. Zbigniew Leszek Kitlas zaczął pełnić funkcję burmistrza Gminy Trzcińsko – Zdrój już III kadencję. W trakcie kampanii wyborczej przed I a później II tury działy się dziwne kombinacje ze strony Komitetu Wyborczego Wyborców „Razem Ku Lepszemu”. O zdarzeniach tych mogliśmy się dowiedzieć z TVP Szczecin i z Kuriera Szczecińskiego.
W biuletynie wyborczym KWW „Razem Ku Lepszemu”, konkurent Roberta Kowalskiego twierdzi, że jego oskarżenia są żenujące, gdyż godzą nie tylko w niego (Kitlasa), ale przede wszystkim w każdego jego WYBORCĘ. Z. Kitlas twierdzi dalej, że R. Kowalski udowodnił, że dla swoich chorych ambicji jest w stanie traktować jego cały elektorat jak zorganizowaną grupę przestępczą, bandę przekupnych, kłamliwych i cynicznych pijaczków, traktując unieważnienie wyborów za jego przyczyną, jako ujmę dla naszej Gminy, plamiąc dobre imię wszystkich Mieszkańców, twierdząc przy tym, że to wszystko po to, aby jeden człowiek mógł zrealizować swoje partykularne interesy (dbając jedynie o interesy własne, najczęściej własnej grupy interesu). I w tym miejscu chciałbym zapytać Zbigniewa Kitlasa o czyje interesy dbał pan przez dwie kadencje i siedem miesięcy? Raczej to wasza grupa idąc razem ku lepszemu, wykazuje się egoizmem, o który posądza pan Roberta Kowalskiego. Można by mieć wrażenie, że pan i wasza ekipa, traktujecie jako własność całą Gminę, mając za sobą tych, którzy doszli dzięki panu ku lepszemu, zajmując stanowiska dyrektorskie i inne, posiadając już prawa emerytalne. Szanowni Wyborcy! Zainteresujcie się oświadczeniami majątkowymi nie tylko byłego burmistrza Kitlasa, ale też dyrektorów szkół, nauczycieli będących radnymi w ubiegłej kadencji i teraz, a zobaczycie jak jesteśmy daleko w tej drodze „ dzisiaj razem, jutro razem” – „Razem Ku Lepszemu”. To dlatego nawet z obcych terenów rodziny tych ludzi przyjeżdżają tu, aby wspierać ich kampanię, podczas której uszkodzono mój samochód, zaglądano na moje profile i telefonowano do mnie po 3 w nocy, z zastrzeżonych numerów, a teraz zrywają plakaty i baner Roberta Kowalskiego! I jak to nazwać panie Kitlas? To wy psujecie opinię publiczną i dobre imię tej Gminy! Ma pan rację, twierdząc, że doprowadziliście mieszkańców tej Gminy do tego, że niektórzy, pozostający bez pracy i biedni ludzie, wyrzekli się swojej czci i praw obywatelskich! To jest właśnie ta niesprawiedliwość, do której doprowadziliście – nawet odbierając prawo do głosu wyborcom, którzy skarżyli się (waszym zdaniem) zbyt często na sesjach Rady Miejskiej na swoją biedę! To właśnie najwyższa pora, aby Wyborcy powiedzieli panu i waszej ekipie ludzi po części z ukrytymi rodowodami PZPR i SB stanowcze - NIE! Zbigniew Kitlas w swoim biuletynie wyborczym twierdzi, że w ciągu dwóch kadencji z roku na rok rosły wydatki na zaspakajanie codziennych potrzeb Mieszkańców Gminy. Z mojej orientacji, ani moje potrzeby nie zostały przez pana kadencje zaspokojone a tym bardziej tych biednych ludzi, którzy pielgrzymują do Ośrodka Pomocy Społecznej, gdzie otrzymują nędzne zasiłki z komentarzem w decyzjach, że „strona” nie wykazuje współpracy w polepszeniu swoich warunków życiowych, i nie wykazuje się zaangażowaniem w podjęciu pracy – zostając czasami wykorzystanymi do robót interwencyjnych jako tania siła robocza! Może w naszej Gminie pan Zbigniew Kitlas i jego ekipa czujecie się bardzo dobrze, mając solidne zarobki, majątki i solidne konta w banku? Dlatego te wasze kampanie są prowadzone z naruszeniem prawa karnego i wyborczego, jak stwierdziły Sądy obu instancji!
Z. Kitlas twierdzi, że podczas sprawowania przez niego funkcji Burmistrza mieliśmy nieskrępowany dostęp do urzędu i nikt nie odszedł z tak zwanym „kwitkiem”. A przypomnę panu Kitlasowi, skargi na Pana składane przez mieszkańców i lekceważone przez pana klubowych radnych. A skargi kierowane do pana i do Rady Miejskiej na Ośrodek Pomocy Społecznej, które również były zlekceważone, a upominający się biedni ludzie o umorzenia podatków, lub o wypłacenie zasiłków, nazywani przez was jako roszczeniowi – odchodząc z przysłowiowym „kwitkiem”! Dlatego też ja kandydując na Urząd Burmistrza, proponowałem zwolnienie z podatków od nieruchomości emerytów i rencistów a także inne. Cały ten biuletyn wyborczy odwołanego przez Sąd burmistrza, to świadectwo nienawiści egoizmu i łamania praw demokratycznego udziału - także innych – mieszkańców, chcących zaangażować się dla dobra naszej całej wspólnoty. To przywłaszczenie sobie jedynych praw przez ludzi, którzy powinni spokojnie pójść na zasłużone emerytury i służyć poparciem i radami dla tych, którzy ich zastąpią. Moim zdaniem biuletyn wyborczy KWW „Razem Ku Lepszemu” mógł naruszyć dobra osobiste kandydata na Urząd Burmistrza Roberta Kowalskiego. Z. Kitlas w swoim biuletynie straszy nas niebagatelnymi kosztami ponownych wyborów, wprowadzając nas w błąd, ponieważ koszty te nie ponosi gmina ponosi a skarb państwa!
Głosy za wino, wybory do powtórki
Na posiedzeniu niejawnym Sąd Apelacyjny w Szczecinie podtrzymał postanowienie Sądu Okręgowego uznając, że w trakcie wyborów na burmistrza Trzcińska-Zdroju w dwóch okręgach doszło do kupowania głosów, i że zdarzenia te miały wpływ na ich wynik. W sentencji wyroku sądu pierwszej instancji jest zdanie o konieczności powtórzenia drugiej tury głosowania na burmistrza Trzcińska-Zdroju.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie odrzucił zażalenia złożone przez komisarza wyborczego Jacka Szredera i przewodniczących komisji wyborczych nr 1 i nr 3 w Trzcińsku-Zdroju. W zażaleniach dominowało stwierdzenie, że ilość udowodnionych przypadków przekupstwa wyborczego była znikoma w stosunku do różnicy głosów między kandydatami i nie miała wpływu na wynik wyborów. Sądy obydwu instancji miały jednak na ten temat inne zdanie. A oznacza to, że wybory na burmistrza będą musiały odbyć się jeszcze raz.
- Formuła możliwa do zastosowania po tym wyroku jest tylko jedna: w drugiej turze spotkać się mogą tylko ci kandydaci, którzy kandydowali w listopadzie w drugiej turze - powiedział Robert Kowalski, który ostatnich wyborach samorządowych przegrał ze Zbigniewem Kitlasem różnicą około 200 głosów. - Termin wyborów wyznacza wojewoda. Wybory mogą się odbyć najpóź - niej w ciągu pół roku od momentu uprawomocnienia się wyroku. Do tego czasu - zgodnie z prawem - gminą rządzić będzie komisarz powołany przez prezesa Rady Ministrów. R. Kowalski nie ukrywa, że wyrok sądu przyjął z ulgą. To on właśnie złożył protest wyborczy, gdyż - co od samego początku podkreślał - był świadkiem nieprawidłowości, które zdeformowały wynik wyborów, a których pośrednim skutkiem była utrata zaufania zwykłych ludzi do instytucji demokratycznych.
- Ten wyrok daje nadzieję na przywrócenie w naszej gminie standardów demokratycznych - dodał z satysfakcją.
Według R. Kowalskiego - z czym w dużym stopniu zgodził się sąd - w trakcie wyborów doszło do zorganizowanej na szeroką skalę procederu korupcji wyborczej, dzięki której Z. Kitlas wygrał nieuczciwie. Chodziło między innymi o to, że za oddanie głosu na kandydata Z. Kitlasa niektórzy mieszkańcy gminy otrzymywali alkohol (wino lub piwo). W akcji wspierania w niedozwolony sposób jednego z kandydatów uczestniczyło co najmniej kilka osób. Alkohol wydawano między innymi w sklepie nieopodal ratusza w Trzcińsku - Zdroju i na prywatnej posesji. Ile osób przekupiono w ten sposób, tego nie udało się ustalić. Nieoficjalnie wiadomo, że co najmniej kilkadziesiąt. Na liście świadków znalazło się około czterdziestu mieszkańców gminy. Poza tym - jak wynika z zeznań - przed wyborami w Trzcińsku - Zdroju do list dopisano kilkadziesiąt osób spoza okręgów wyborczych, wydano też jednej z osób z grupy zwolenników dotychczasowego burmistrza około 30 pełnomocnictw dla osób niepełnosprawnych, co również – zdaniem wnoszącego protest budziło podejrzenia co do intencji. Natomiast w trakcie procesu niektórzy zaangażowani w proceder mieszkańcy gminy wywierali presję na świadków, by zeznawali zgodnie z ich wolą.
R.K. CIEPLIŃSKI [ze źródła: Kurier24.pl] Data publikacji: 2015-07-20
Tak się zaczęły kombinacje!
Podczas wyborów ubiegającego się o 1 kadencję na burmistrza Z. Kitlas popierany przez KWW „Razem Ku Lepszemu” - kandydat na radnego J. Szott rozdawał buty. Wybory na 2 kadencję Zbigniewa Kitlasa, w największym obwodzie do głosowania, obsługiwał w komisji wyborczej zastępca burmistrza Józef Szott. Oczywiście znamy tamten wynik.
Pamiętam jak jedna z mieszkanek naszej Gminy – odpowiadając na moje pytanie dlaczego na mnie nie głosowała w wyborach uzupełniających do Rady Miejskiej, po śmierci Śp. Kazimierza Sandulaka – odpowiedziała mi, że dopóki będzie tam Józef Szott i Zbigniew Kitlas, to ona nie chodzi na żadne wybory.
Dziwne jest to, że pomimo wielu zgłoszeń do Komisarza Wyborczego, nie widział on nieprawidłowości do końca toczących się postępowań przed sądami, pomimo wcześniejszych ich zgłoszeń.
A tak na marginesie, zastanawiam się kiedy wreszcie będą się odbywały uczciwie wybory w Gminie Trzcińsko – Zdrój, a także w całej Polsce?
Odezwy i wystąpienia
„Oficjalnie chcę zaprzeczyć rozpowszechnianym informacjom-plotkom, że po ewentualnej mojej wygranej na stanowisko Burmistrza zostanie powołany ponownie na stanowisko mojego Zastępcy Pan Józef Szott. Informuję, że moja współpraca z Panem Józefem Szottem została definitywnie zakończona w dniu odwołanie Jego osoby ze stanowiska Zastępcy Burmistrza Gminy Trzcińsko-Zdrój.”
Takie oświadczenia w liście otwartym złożył kandydat na burmistrza Zbigniew Kitlas przed pierwszą turą wyborów samorządowych wyznaczonych na dzień 16 listopada 2014 r. i przed drugą turą wyborów na burmistrza. Czy jego współpraca została definitywnie zakończona z Józefem Szottem?
Na szybie wystawowej części handlowej budynku lokalu mieszkalnego Józefa Szotta zamieszczone zostały plakaty wyborcze Zbigniewa Kitlasa, co może zaprzeczać tamtym oświadczeniom Z. Kitlasa, że definitywnie zerwał z nim współpracę.
Z. Kitlas na swoich plakatach wyborczych zamieścił informację, że są to:
„Wybory samorządowe 2015 r.”
Wybory samorządowe odbyły się w 2014 r. a te są powtarzane w wyniku ujawnienia przez Sądy nieprawidłowości w oparciu o art. 250a kodeksu karnego jako przestępstwa przekupstwa wyborczego oraz art. 82 pkt 1 ust. 1 kodeksu wyborczego.
Czy razem Ku Lepszemu?!
Pan Z. Kitlas na facebooku KWW „Razem Ku Lepszemu” swoimi lekceważącymi wpisami lekceważy tych, którzy od niego są niżej sytuowaniu i gorzej wyglądają! Czy to operacja TW SB Hipolit?
BLIŻEJ TWOICH SPRAW jest prasą prywatną zarejestrowaną w Sądzie Okręgowym w Szczecinie I Wydział Cywilny, Sekcja Rejestrowo-Egzekucyjna, nr rejestru 876: Redaktor naczelny: Franciszek Sidorczuk.
Nr 12, 14 sierpnia 2015 r.
Artykuł sponsorowany