Morzycko się wzmacnia, Ropiejko od nowego sezonu będzie grał w Moryniu


Po długich rozmowach działacze Morzycka Moryń oraz Kotwicy Kołobrzeg ustalili zasady transferu Macieja Ropiejki (byłego wychowanka Morzycka Moryń, który wprowadzał razem z całą drużną Morzycka Moryń do klasy okręgowej w sezonie 2002/2003). Tak więc w nowym sezonie 2015/2016 Maciej będzie reprezentował swój macierzysty klub - Morzycko Moryń.

Ropiejko od początku swoje piłkarskie kroki z determinacją stawiał w drużynach młodzieżowych Morzycka Moryń (trampkarze, juniorzy), a zaraz po osiągnięciu wymaganego wieku zadebiutował w drużynie seniorów Morzycka Moryń, gdzie zadomowił się na dobre i co sezon niemal zostawał liderem strzelców aż w końcu z którą wywalczył historyczny awans do klasy okręgowej w 2003 roku. Kolejnym klubem Macieja był Orzeł Trzcińsko- Zdrój gdzie po zdobyciu korony króla strzelców po rundzie wiosennej został przetransferowany do Pogoni Szczecin (która wówczas zdegradowana została do IV ligi). Największe sukcesy Macieja to kolejne awanse na wyższe szczeble rozgrywkowe z Pogonią Szczecin, a następnie mecze w Kotwicy Kołobrzeg, Chojniczance Chojnice, Rozwoju Katowice i aż do teraz w Kotwicy Kołobrzeg.

Drużynę seniorską wzmocni również Tomasz Grejman (na zdjęciu z lewej). Tomek urodził się w Moryniu i dzieciństwo spędził mieszkając bardzo blisko boiska, naukę kontynuował w Szczecinie, ale już wtedy postanowił grać dla klubu ze swojego rodzinnego miasta, awansując do klasy okręgowej z drużyną prowadzoną wówczas także przez trenera P. Janickiego. Późniejszy rozbrat Tomka z piłką i skupienie się na nauce i pracy zawodowej nie sprawiły, że zawodnik zapomniał o klubie z Morynia.

źródło: www.morzyckomoryn.pl
Redakcja

4 Komentarze

  1. przecież morzycko to gówno

    OdpowiedzUsuń
  2. Gówno to ty miałeś mieć na imię ale ksiądz przy chrzcie się nie zgodził

    OdpowiedzUsuń
  3. Moryń jak na małą gminę, to nieźle organizowany klub, który pamięta i zależy mu na wychowankach. Wiadomo, że klub ma krytyków ale ta krytyka jest zawsze czymś dyktowana, czy to zazdrością czy zawiścią. Jeśli w klubie kibice i osoby udające, że mają jakieś powiązania z klubem nie bedą przeszkadzać, to można zmontować ekipę na IV.
    Pozdrawiam i życzę wytrwałości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zazdrość i zawiść nie zna granic. Wierze ze Morzycko zajdzie daleko Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza