Pobicie pod dyskoteką w Trzcińsku Zdroju - czy mogło dojść do nieszczęśliwego wypadku?

Co stało się tydzień temu w sobotni poranek pod klubem Vega w Trzcińsku Zdroju? Dotarliśmy do nowych świadków zdarzenia, wersja którą przedstawiają, różni się nieco od tej, którą zaprezentowała policja. 

W ubiegłym tygodniu informowaliśmy o pobiciu 22-letniego mieszkańca Grzybna przez 32-latka z Cedyni. Policja została zawiadomiona cztery godziny po zdarzeniu przez szpital w Szczecinie, do którego trafił 22-latek w stanie zagrażającym życiu.

Sprawca pobicia w marcu br. wyszedł z zakładu karnego, gdzie odsiadywał karę za pobicie - informowała policja.

Dotarliśmy do nowych świadków. Do bójki doszło po godz. 4:00 rano, w sobotę 2 maja, godzinę wcześniej klub Vega został zamknięty. 22-latek, który przebywa w szpitalu miał wcześniej zaczepiać innych gości lokalu, ma to być widoczne na monitoringu. Być może to on sprowokował bójkę. Przez 32-latka z Cedyni został uderzony co najmniej raz, upadając uderzył głową w betonowe podłoże.

Mieszkaniec Cedyni uciekł z miejsca, został odnaleziony przez właściciela klubu Vega, który po jakimś czasie dowiedział się o całym zajściu.

Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie, zabezpieczony został monitoring. Mieszkaniec Grzybna doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci złamania kości czaszki oraz obrażeń wewnątrz czaszkowych. Paweł J. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące, za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w warunkach recydywy 32-letniemu Pawłowi J. grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.

fot. archiwum
Redakcja

32 Komentarze

Nowsza Starsza