Coraz więcej wiemy o makabrycznym wypadku do którego doszło w niedzielny wieczór w Tywicy, są to jednak w dalszym ciągu informację nieoficjalne. Przed godz. 19:00 pieszy został potrącony przez samochód osobowy, mężczyzna w wieku ok 55-lat zginał na miejscu.
Policja nie zabiera głosu w tej sprawie i odsyła do Prokuratury Rejonowej w Gryfinie, ta z kolei ma dziś po południu otrzymać akta sprawy.
- Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gryfinie, zawsze przy śmiertelnym wypadku śledztwo wszczyna prokurator, w związku z tym nie możemy udzielić żadnych informacji bez jego zgody - informuje rzecznik gryfińskiej policji Bogumił Prostak.
- Prokurator prowadzi czynności, na obecną chwile nie możemy udzielić żadnych informacji - usłyszeliśmy w Prokuraturze Rejonowej w Gryfinie.
Jak udało nam się ustalić, pieszy szedł poboczem, nie był oświetlony, nie posiadał również żadnych elementów odblaskowych, w pewnym momencie samochód marki BMW wyprzedzał inny pojazd, który poruszał się z prawidłową prędkością, w chwili wyprzedzania pojazd uderzył w pieszego.
Siła uderzenia była tak mocna, że ciało mężczyzny zostało odrzucone kilka metrów od miejsca uderzenia i rozerwane.
Mieszkańcy miejscowości podkreślają, że to nie pierwszy wypadek na tej drodze. Jezdnia jest prosta i częstym widokiem są pędzące samochody. Miejsce w którym doszło do wypadku jest nieoświetlone.