11-latek został ranny po wybuchu petardy. Do zdarzenia doszło w piątek, 2 stycznia w godzinach popołudniowych w miejscowości Białęgi w gminie Chojna. Chłopiec został zabrany helikopterem do szpitala.
Informację o zdarzeniu potwierdził nam rzecznik gryfińskiej policji Bogumił Prostak. Na szczęście okazało się, że chłopiec ma ranę głowy, która nie zagraża jego życiu. W szpitalu zostały przeprowadzone badania kontrolne. Chłopiec miał znaleźć niewypał w okolicach swojego domu.
Tags:
Chojna
Temu kto mu dał petardę obciął bym jaja.
OdpowiedzUsuńsobie obetnij
Usuńkochany tatus sie wypowiedzial?
UsuńDajcie spokój, dziecko prawdopodobnie znalazło niewypał petardy w okolicach domu. Nikt nie trzyma dzieci na smyczy, czasami zdarzają się różne nieprzewidziane sytuacje, ale to nie oznacza, że rodzice są winni.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńja tyle tam chodze i nie znalazlem a on od razu znalazl sledztwo bym przeprowadzil to i od razu byloby wiadomo skad chlopak mial
OdpowiedzUsuńzostał w szpitalu.
OdpowiedzUsuńto był niewypał i znalazł w okolicy domu, więc jak ktoś nie wie jak było to niech nie piszę głupot!
OdpowiedzUsuńTo była po pierwsze fajerwerka znalezł ją w okolicy
OdpowiedzUsuńPo drugie nie wybuchła mu w ręlach
Po trzecie nie wrócił do domu
Po czwarte rana wcale nie jest taka nie groźna
Informację zawarte w artykule uzyskaliśmy od służb.
UsuńTo mamusia sie głupio tłumaczy zeby jej nieoskarżono o niedopilnowanie dziecka a co by było jak byłby tam ten młodszy a gdzie ojciec przecieź niepracuje
UsuńMoże i tak, ale został w szpitalu -,-
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTak sam widziałem jak podpalał i żucał petardy nie wypał mokry nie wypali
OdpowiedzUsuń