Robert Kowalski: druga tura dla obecnego burmistrza jest żółtą kartką [wywiad]


W Trzcińsku Zdroju dojdzie do drugiej tury wyborów. W "dogrywce" zmierzą się obecny burmistrz Zbigniew Kitlas oraz Robert Kowalski. 

Na nasze pytania odpowiedział Robert Kowalski.

Czy II tura w Trzcińsku Zdroju to żółta karta dla obecnego burmistrza?

Uważam, że druga tura dla obecnego burmistrza zdecydowanie jest "żółtą kartką", ponieważ uzyskując wynik na poziomie 38% spadek poparcia jest wyraźny. W poprzednich wyborach poparcie to wynosiło 60% i dawało zwycięstwo w pierwszej turze. Nie ulega wątpliwościom, że sympatia mieszkańców gminy jest rzeczą trudną do wypracowania i jeszcze trudniejszą do utrzymania. Ostatnie zadanie spełnia się już nie tylko przez obietnice wyborcze, uśmiechy i przebywanie z ludźmi. Wyborcy oceniają już realne działania burmistrza, spoglądają wokół siebie i stwierdzają czy obietnice były  prawdziwe czy okazały się przedwyborczym opium dla mas, widzą jak zmieniło się ich życie i życie całej gminy. Niestety, ale prawie 62% mieszkańców nie jest z tej rzeczywistości, tworzonej przez obecnego burmistrza, zadowolona. Oddając głos na mnie i pozostałych kontrkandydatów oświadczyli, że nie udzielają aprobaty tymczasowej polityce, działaniom i wizji kreowania gminy. Zadowolenie ludzi, komfort życia, atrakcyjność gminy są najważniejszymi czynnikami, którymi może pochwalić się burmistrz. Jeżeli tego brakuje, ludzie wyrażają swoją dezaprobatę i powinni mieć alternatywę i szansę zdecydowania o przyszłości swojej i wszystkich.

Nie udało się wprowadzić większości radnych z Pana ugrupowania, takie większości nie ma również obecny burmistrz, czy w przypadku Pańskiej wygranej brak większości w radzie może być problemem?

Większość radnych w radzie gminy nie będzie żadnym problemem. W tej chwili jestem już po rozmowach z kandydatem na burmistrza, panem Jerzym Zgodą wraz z KWW "Trzcińskie Porozumienie Samorządowe". Wspólnie jesteśmy w stanie uzyskać większość w radzie. Jednak większość w radzie może okazać się bez znaczenia, ponieważ gotowi jesteśmy współpracować z każdym komu na sercu leży dobro gminy i wszystkich.

Czy rozmawiał Pan z innymi kandydatami na burmistrza? Kogo poprą? 

Owszem. Rozmawiałem z pozostałymi kandydatami na burmistrza i wszyscy popierają moją kandydaturę. Potwierdza to w pewien sposób zmęczenie obecną władzą i konieczność takich zmian, które zechce przyjąć społeczność naszej gminy.
Co zyskają mieszkańcy gminy w przypadku Pana wygranej?

Uzyskają burmistrza, który będzie podejmował decyzje w sposób rozsądny, zgodnie z wolą całej społeczności, licząc się z innymi. Uzyskają kogoś, kto nie będzie "władzą" tylko narzędziem realizacji życzeń każdego z mieszkańców o gminie atrakcyjnej, sprzyjającej godnemu życiu, turystyce i przedsiębiorczości. W przypadku objęcia przeze mnie stanowiska burmistrza zamierzam podejmować decyzje, które przyniosą profity dla wszystkich, nie faworyzując żadnej części mieszkańców kosztem innych. Jestem zdeterminowany do działań, które doprowadzą do tego, aby każdy z mieszkańców gminy Trzcińsko-Zdrój zapytany skąd pochodzi mógł z dumą i podniesionym czołem odpowiedzieć na to pytanie.
Redakcja

180 Komentarze

Nowsza Starsza