Zadzwonił dla żartu - postawił na nogi pogotowie i straż pożarną

Wezwanie do dziecka, które się dusi, otrzymały wczoraj chojeńskie służby. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pod wskazanym adresem nikogo nie ma, a całość okazała się głupim żartem który postawił na nogi pogotowie ratunkowe i straż pożarną. 



Pomoc została wezwana do jednego z bloków przy ulicy Narciarskiej na osiedlu lotnisko w Chojnie, po przyjeździe na miejsce służb, okazało się, że pod wskazanym adresem nikogo nie ma.


Za nieuzasadnione wszczęcie fałszywego alarmu, np. dla żartów grozi kara aresztu lub grzywny.
Redakcja

4 Komentarze

  1. namierzyc gowniarza go i dowalic mu kare

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proponuje 10000zł tak dla przykładu

      Usuń
  2. ZA JĄDRA I NA LATARNIE Z DETEM

    OdpowiedzUsuń
  3. jak się ktoś debilem urodził to debilem musi umrzeć.
    skoro się kretyn chciał pośmiać to mógł sobie łeb między drzwi wsadzić też byłoby śmiesznie.

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza