Wezwanie do dziecka, które się dusi, otrzymały wczoraj chojeńskie służby. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pod wskazanym adresem nikogo nie ma, a całość okazała się głupim żartem który postawił na nogi pogotowie ratunkowe i straż pożarną.
Pomoc została wezwana do jednego z bloków przy ulicy Narciarskiej na osiedlu lotnisko w Chojnie, po przyjeździe na miejsce służb, okazało się, że pod wskazanym adresem nikogo nie ma.
Za nieuzasadnione wszczęcie fałszywego alarmu, np. dla żartów grozi kara aresztu lub grzywny.
Tags:
Chojna
namierzyc gowniarza go i dowalic mu kare
OdpowiedzUsuńproponuje 10000zł tak dla przykładu
UsuńZA JĄDRA I NA LATARNIE Z DETEM
OdpowiedzUsuńjak się ktoś debilem urodził to debilem musi umrzeć.
OdpowiedzUsuńskoro się kretyn chciał pośmiać to mógł sobie łeb między drzwi wsadzić też byłoby śmiesznie.