Ratownicy wyróżnieni przez Marszałka Województwa


Julia Sawicka, Paulina Myszogląd, Maciej Rychliński i Łukasz Zajączkowski, odbywali ochotniczy staż ratowniczy na kąpielisku w Moryniu w sezonie kąpieliskowym 2014, w trakcie którego doszło do groźnego zdarzenia. 19 lipca br. na strzeżonej plaży nad jeziorem Morzycko około południa kąpiący się mężczyzna stracił przytomność i zniknął pod powierzchnią wody. Alarm podniosła kobieta która pływała w pobliżu.



Stażyści razem z etatowymi ratownikami Krystianem Pańczukiem i Grzegorzem Grzeszczykiem przeprowadzili błyskawiczną akcję ratowniczą, dzięki czemu mężczyzna przeżył. Tonącego podjęto z wody i wyciągnięto go na brzeg przy jednoczesnym zabezpieczeniu terenu całej plaży. Po stwierdzeniu braku funkcji życiowych poszkodowanego reanimowano aż do przyjazdu karetki tj. 17 minut. W tym czasie dwukrotnie odzyskiwał i tracił ponownie funkcje życiowe. Po przyjeździe karetki został zabrany do szpitala w Kostrzynie nad Odrą, skąd po 4 dniach opuścił szpital.

Mężczyzna żyje i powraca do zdrowia. Oficjalne podziękowania dla ratowników z Morynia złożyła w miejscowej prasie rodzina poszkodowanego.

W imieniu Marszałka Województwa Zachodniopomorskiego – Olgierda Geblewicza w sobotę 23 sierpnia gratulacje ratownikom złożył Kierownik Biura Spraw Obronnych i Bezpieczeństwa Publicznego. Stażystom przekazano również upominki w postaci plecaków i zestawów do nurkowania.

Dzięki zaangażowaniu ratowników wodnych pełniących dyżur na kąpielisku w Moryniu uniknięto prawdziwej tragedii. Ich rzetelność została zauważona i doceniona wśród społeczności lokalnej i może służyć za przykład w skali całego Województwa Zachodniopomorskiego.

Tekst i fot.: Mariusz Sikora
Redakcja

9 Komentarze

  1. pozdrowienia dla kierownika BSOiBP który też pochodzi z Morynia...... :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. jeszcze stare spodenki WOPR'u ze speedo! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dobrze że mamy młodą i wyszkoloną drużynę ratowników, ale trochę dziwne jest że poza wynagrodzeniem dostają jakies wyróżnienie, taki jest charakter ich pracy- raz opatrują skaleczenia a raz walczą o czyjeś życie, no ale cóż...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, jestem tego samego zdania

      Usuń
    2. Skoro urzedasy za nic nie robienie dostaja kase to czemu ich nie wynagrodzic? Czyzby bol dupy ze ktos dostaje a ja nie?

      Usuń
    3. Żebyś wiedział, że ból dupy. W tym chorym kraju policjant dostaje nagrodę za złapanie przestępcy, ratownik za uratowanie życia, a strażak za ugaszenie pożaru. Ja wcale nie neguje ich zaangażowania czy też profesjonalizmu. Uważam tylko, że takie dodatkowe, podwójne wynagradzanie za, co by nie mówić trudną i odpowiedzialną pracę może wzbudzać, być może, niezdrowe emocje.

      Usuń
  4. Z***C ich otoczyl

    OdpowiedzUsuń
  5. FOKA!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
Nowsza Starsza