Oskarżenie o korupcję burmistrza Cedyni Adama Zarzyckiego miało zakończyć jego karierę polityczną. Wszystko jednak wskazuje na to, że tak się nie stanie. Prokurator nie dał wiary świadkom rzekomej korupcji i stwierdził, że czynu nie popełniono. Sam burmistrz szykuje się do wyborów samorządowych, chce dalej rządzić gminą.
Oskarżenie burmistrza Cedyni nie jest przypadkowe. Cała afera została być może wywołana przez jego przeciwników politycznych. Kim są? Adam Zarzycki nie chce wprost wskazywać konkretnych nazwisk.
- Ja nie wiem czy to był spisek moich przeciwników politycznych. Ale zadajmy sobie pytanie – czy tak mogą działać osoby, które są przyjaciółmi, które są życzliwe, albo przynajmniej mają elementarną przyzwoitość? - mówi burmistrz i dodaje - Czy ktoś mógłby tutaj działać w swoim szaleństwie sam ? No przecież zmyślający rzekomy świadek, za to wielki autorytet dla jednego przeciętnego dziennikarza, został zawieziony samochodem przez innego, któremu się „zwierzył” ze swego „sekretu”. Ten jego kierowca – jak się okazało – też zeznał i więcej pamiętał, niż ten spec od sekretu i więcej bzdur klepał.
O planowanym artykule dotyczącym korupcji przy zachodniej granicy nasza redakcja dowiedziała się kilka dni przed jego publikacją w lipcu 2013 roku. Informacja od kilku dni krążyła wśród lokalnych działaczy. Już wtedy mówiono o grupie ludzi, która miała wiedzieć znacznie więcej o całej akcji. W dniu publikacji artykułu dotyczącego korupcji, już od rana ksero gazety trafiało do mieszkańców w gminie Cedynia.
- Nie wiem czy ktoś ich inspirował, czy oni tak z siebie sami bo taka ich natura. Zadajmy sobie pytanie – komu by było na rękę, aby Burmistrza Cedyni wyprowadzili Panowie w kominiarkach ? Kto by na tym skorzystał wobec zbliżających się wyborów i działającej konkurencji. Dla kogo miał to być prezent ? Kto to wszystko bezkrytycznie nagłaśniał i ani razu mnie się o nic nie zapytał, bo mu było wygodnie udawać, że „prawda jest dla niego niedostępna” - a skoro tak udawał, to jasne jest, że tak jak i ja wiedział, że żadnej afery nie ma, ale coś trzeba na tego Zarzyckiego w końcu ukręcić ? Kto jak kot z pęcherzem ganiał po Gminie i roznosił nędzny, nakserowany artykulik ociekający fałszem, a zarazem także mnie o nic nie zapytał ? Ze strachu przed oczywistą prawdą wygodniej było udawać, że stało się „coś strasznego”. Po tym widać nikczemność tych ludzi. I to, ze nie mają jakichkolwiek zahamowań i gotowi są zrobić wszystko dla swych interesików. Ale cóż – źle trafili, niech idą pod inny adres, albo niech się przyjrzą sami sobie.
Jeżeli faktycznie cała akcja była inicjowana przez przeciwników A. Zarzyckiego, być może liczono na przedłużające się w nieskończoność śledztwo. W chwil publikacji tekstu, część czytelników nie czekając na decyzję sądu, wydała wyrok. Sprawa jednak szybko została zakończona, a w międzyczasie po raz kolejny skontrolowano dokumenty w urzędzie, nic nie znaleziono.
Na tym jednak sprawa się nie kończy, ponieważ w prokuraturze zostało złożone zawiadomienie dotyczące składania fałszywych zeznań:
- Został złożony wniosek o ściganie ich karne za złożenie fałszywego zawiadomienia o rzekomo popełnionym przestępstwie. Wobec ustalenia przez Prokuraturę Apelacyjną w Szczecinie i nawet CBA, że taki czyn (jakieś dawanie i jakieś przyjmowanie łapówek) w ogóle nie mogło nastąpić, bowiem do czegoś takiego nie było w jasnym stanie faktycznym żadnych przesłanek i podstaw – podjęte zostało postępowanie w kierunku składania fałszywych zeznań lub złożenia fałszywego zawiadomienia o przestępstwie, które nie zaistniało. Sprawa się toczy, ściągnięto do niej wszelkie potrzebne dowody, w tym także zeznania osób, przeciwko którym skierowałem mój wniosek o ściganie, ale i innych osób, jakie słuchano w charakterze świadków na różne okoliczności. Widać po tych zeznaniach, że kilku z nich bardzo rzekoma i zmyślona afera łapówkowa ucieszyła. No to mieli pecha – bo nic z tego pomysłu nie wyszło - mówi Adam Zarzycki.
Tags:
Cedynia
Nie wiem, jaki był stan faktyczny opisywanej sytuacji. Wiem natomiast, podobnie jak mieszkańcy i turyści, jak wygląda rządzone przez p. Zarzyckiego miasteczko. Przez te kilka kadencji mógł stworzyć perłę, a Cedynia jest raczej skamieliną z kilkoma stacjami benzynowymi, tzw. klubami nocnymi i targowiskami. Ale skoro jest wybierany, to chyba obecny stan gminy odpowiada jej mieszkańcom.
OdpowiedzUsuńCedynia ma jedną stację benzynową więc głupot nie wypisuj.
UsuńGmina Cedynia ma więcej niż jedną stację benzynową. Zapyziałe miasteczko bez wizji rozwoju i perspektyw.
UsuńNo i mozaika rozpadajaca sie na gminie a nie wspomne o dbaniu o gmine nawet i porzadku syf brut kila i mogila nawet w tym roku jeszcze dojdzie swieto 11listopada i znowu bedzie przemowa pod rozpadajacym sie balkonie
OdpowiedzUsuńNajpierw to Ty zadbaj o swoją ortografię BRUTASKU :P
Usuńgdzie nie popatrzysz tam menel
OdpowiedzUsuń