Beata K. najbliższe trzy miesiące spędzie w areszcie - tak dziś zadecydował sąd. Kobiecie postawiono cztery zarzuty, wszystkie dotyczą zabójstwa.
- Podstawą do aresztowania kobiety była obawa matactwa, podejrzana na wolności mogłaby wpływać na treść zeznań świadków, którzy w większości są dla niej najbliższymi osobami - powiedziała sędzia Agnieszka Brodzińska z Sądu Rejonowego w Gryfinie.
Kobiecie grozi od 8 lat więzienia do nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Złożenie zażalenia na decyzję sądu zapowiedział Marcin Stopa, adwokat oskarżonej. Obrona nie zgadza się na areszt. Ponadto oskarżona ma być w złej formie psychicznej i mocno przeżywa postępowanie sądowe.
41-latka potwierdziła, że urodziła dzieci, Nie przyznaje się jednak do ich zabicia, twierdzi, że urodziły się martwe. Porody odbywały się bez lekarza, najprawdopodobniej w domu, od 2007 do 2009 roku. Na obecną chwilę biegli z Zakładu Medycyny Sądowej zidentyfikowali cztery noworodki. Dwa worki w których znajdowały się szczątki muszą zostać poddane bardziej szczegółowym badaniom.
W lutym br. policja otrzymała anonimową informację, że Beata K. zabiła jedno dziecko. Śledczy znaleźli zwłoki dziecka w ogródku. Kobieta przyznała się do winy tłumacząc, że była w szoku poporodowym. Po przebadaniu zwłok okazało się, że kości mają różne DNA. W środę funkcjonariusze wrócili na posesję i znaleźli kolejne szczątki noworodków.
No to "kobita" problem ma, bo "kobicie" 4 zarzuty przedstawiono...
OdpowiedzUsuń