Po makabrycznej zbrodni w Pyrzycach, gdzie zginęły cztery osoby, prokuratura prowadzi nie tylko postępowanie w sprawie zabójstwa – pod lupą śledczych są również działania policji.
Według informacji upowszechnionych przez portal Onet.pl, policjanci, którzy zostali wezwani na miejsce zdarzenia, przez kilkadziesiąt minut stali pod drzwiami mieszkania, nie decydując się na ich wyważenie. To rodzi pytania, między innymi o to, czy kobietę można było uratować.
Do tragedii w Pyrzycach doszło przed świętami, w sobotę 22 grudnia 2018 r. O sprawie pisaliśmy ostatnio w artykułach Ojciec zabił matkę i dwóję dzieci? Cztery ciała odkryto w mieszkaniu oraz Mieszkańcy wstrząśnięci tragedią. Wśród ofiar 8- i 10-letni chłopcy [foto].
W mieszkaniu prawdopodobnie doszło do rozszerzonego samobójstwa. Victor M. najpierw udusił dwójkę chłopców w wieku 8 i 10 lat. Gdy do mieszkania wróciła jego konkubina Ewelina Sz. z 11-letnią córką, kobieta została zaatakowana nożem. Dziecko zdążyło uciec do sąsiadów.
Według informatora portalu Onet, kobietę można było uratować, gdyby policjanci zdecydowali się na szybkie wyważenie drzwi, mieli oni jednak obawiać się ewentualnych obciążeń finansowych. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie zapewniał, że w tej sprawie przyjrzano się również przełożonym pyrzyckich funkcjonariuszy. Niezależne kwestie ma zweryfikować prokuratura.
Źródło: onet.pl / fot. gs24.pl